O wsparcie Braci Albertynów w Zaporożu apeluje Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II. Duchowni pomagali ubogim i potrzebującym jeszcze przed wojną, jednak teraz liczba osób wymagających wsparcia znacznie wzrosła.
CZYTAJ: Lubelski szpital pomaga żołnierzom rannym na froncie. Rozmowa z prof. Tomaszem Blicharskim
– Nasi bracia pracują w Zaporożu od 20 lat, prowadzą schronisko dla bezdomnych i otwartą kuchnię dla ubogich. Wojna drastycznie zwiększyła liczbę osób potrzebujących pomocy – mówi przełożony generalny Zgromadzenia Braci Albertynów, brat Franciszek Grzelka. – Potrzeby naszych braci bardzo wzrosły. Przed wojną przychodziło 100-150 osób. Teraz bracia codziennie mają przy kuchni 1000 – 1500 osób.
– Bracia Albertyni wożą dary do Lwowa i Zaporoża raz, dwa razy w miesiącu – mówi rektor KUL, ksiądz profesor Mirosław Kalinowski. – Trzeba pamiętać, że to jest duże miasto, wielkości Krakowa. Ponad 800 tysięcy mieszkańców. Te działania, jakie podejmują, niektórzy mówią, że to jest kropla w morzu, ale ta kropla czyni wiele dobra.
Osoby, które chciałyby odpowiedzieć na apel o pomoc, proszone są o wpłaty na numer konta Towarzystwa Przyjaciół KUL 23 1240 5497 1111 0011 0311 8537 z dopiskiem: Darowizna na pomoc dla Ukrainy.
MaK / opr. PrzeG