Integracja i wsparcie dla żołnierzy. Ukraińcy wspólnie dziergają w Lublinie

image00002 2023 02 16 192645

Seniorzy z Ukrainy wspólnie dziergają skarpety dla żołnierzy walczących na froncie. Wszystko w ramach nowego projektu Warsztatów Kultury w Lublinie – Kawiarenka. 

Od czego się zaczęło?

– Chcieliśmy zintegrować osoby samotne, które nieoczekiwanie znalazły się w Lublinie – mówi Joanna Wawiórka-Kamieniecka z Warsztatów Kultury w Lublinie. – Na pierwsze spotkanie przyszły 43 osoby, co było dla nas szokiem. Cały czas donosiliśmy krzesła. Trochę rozmawialiśmy, jak im się tu żyje, czego im brakuje, co chcieliby robić. Bardzo szybko panie wymyśliły, że chcą dziergać skarpety dla żołnierzy walczących na froncie. Takie inicjatywy pojawiają się w różnych miastach, w Lublinie też. Nie chodzi o to, że odkryliśmy parasol, tylko wiemy, że to naprawdę potrzebny towar. Już tydzień później zaczęliśmy robić skarpety na drutach. Kupiliśmy trochę drutów, trochę włóczki i zaczęliśmy dziergać.

CZYTAJ: Chełm przekazał agregat do swojego miasta partnerskiego w Ukrainie

– Część pań po prostu umie robić na drutach, więc nie ma z tym problemu. Ale niektóre proszą o pomoc, bo są początkujące – opowiada Hanna Rzążewska. – Przerabianie oczek to nie jest taka łatwa sztuka, ale radzą sobie nawet początkujące panie. Skarpety to zaczynanie z wysokiego C. Każde zajęcie, typu wspólne gotowanie czy robienie na drutach, szydełkowanie, sadzenie kwiatów to namiastka normalności. Chociaż nie jest to normalne, że ktoś musiał wyjechać ze swojego kraju. Dla nich to okazanie wsparcia tym, którzy bronią ich kraju. 

Wielka zbiórka włóczki i drutów

– Wpadliśmy na pomysł ogłoszenia zbiórki włóczki i drutów, żeby cała akcja mogła mieć większy zasięg, żeby można było ogrzać więcej stóp. To, co się wtedy wydarzyło, to po prostu jakiś szok – opowiada Joanna Wawiórka-Kamieniecka. – Ludzie torbami, pudłami przynosili nam włóczki i druty. Przychodziły paczki z całej Polski, z dużych i małych miejscowości. W niektórych paczkach były liściki, że ktoś życzy powodzenia tym paniom. W niektórych paczkach były czekoladki. Były paczki z włóczką, gdzie między włóczkami były gałązki zasuszonej lawendy. Otwierając takie pudełko, od razu w całym biurze roznosił się piękny zapach. Ostatnio przyszła do nas paczka pięknych kolorowych skarpet wydzierganych przez panią Zytę, która do każdej pary skarpet dołączyła dodający otuchy list dla ukraińskich żołnierzy. Podpisała się „Polska Babcia Zyta”. 

To możliwość budowania więzi

– To daje możliwość budowania więzi między Ukraińcami i Polakami – mówi pani Kateryna. – Czuję, że dzięki temu mogę być użyteczna dla żołnierzy. Mam nadzieję, że szybko zrobię te skarpety i szybko do nich trafią. Dziergałam całe życie. Tylko zapomniałam, jak robić pięty, bo już 20 lat tego nie robiłam. Wcześniej robiłam to cały czas. Dziergałam dla dzieci, wnuków.

– Na wielu frontach dzieją się dobre rzeczy. Nie jest tak, że skarpety są głównym celem. One są jednym z celów. Najważniejsze jest spotkanie – podkreśla Joanna Wawiórka-Kamieniecka. – Osoby, które do nas przychodzą, wymieniają się numerami telefonów, opowiadają, kto gdzie mieszka, kto do kogo ma blisko. Tak naprawdę chodzi o to, żeby znaleźć przyjaciół w zupełnie nowym miejscu. Zima nie sprzyja. Mniej chodzi się na spacery, nie przebywa się na dworze, więc samotnie siedzi się w domach i myśli o smutnych rzeczach. Kawiarenka jako miejsce integracji sprawdza się znakomicie. Myślę, że będziemy to kontynuować, dopóki będzie potrzeba i ludzie będą do nas przychodzić.

CZYTAJ: „Ta pomoc jest bardzo potrzebna”. Ponad 20 ton żywności wyruszyło z Lublina do Charkowa [ZDJĘCIA]

Spotkanie seniorów z Ukrainy odbywają się co czwartek o godzinie 13.30 w Warsztatach Kultury w Lublinie. Organizatorzy zapraszają na wspólne dzierganie wszystkich chętnych. 

InYa / opr. WM

Fot. nadesłane

Exit mobile version