Zjednoczona siła dobrych serc. Na pomoc chorej Paulince

content 5d84e5d9 189e 4c79 add1 d028faff8afa 2023 01 25 184741

Historia 7-letniej Paulinki Tarasiuk z gminy Sosnówka poruszyła mieszkańców powiatu bialskiego. Chora na serce dziewczynka wymaga pilnej i kosztownej operacji w Stanach Zjednoczonych.

Aby zebrać pieniądze na leczenie mieszkańcy gminy Sosnówka, Rossosz i innych ościennych gmin zjednoczyli swoje siły organizując kiermasze, koncerty oraz licytacje. Prowadzone są także zbiórki pieniędzy przez Internet. Jak dotąd udało się zebrać ponad milion złotych. Potrzeby są jednak większe.

Potrzeba ok. 1 miliona 300 tysięcy złotych

– Paulinka już w lutym wylatuje do Stanów Zjednoczonych na rozpoczęcie leczenia – mówi matka dziewczynki, Agnieszka Tarasiuk. – Mimo iż w Polsce przeszła już trzy operacje, jej wady nie udało się skorygować. Doszły dodatkowe powikłania w postaci nadciśnienia płucnego, które nieleczone albo leczone tylko lekami, może się utrwalić. A u Paulinki występuje szansa na obniżenie tego ciśnienia i dokończenie korygowania wady poprzez operację kardiochirurgiczną. Na dzień dzisiejszy udało nam się zebrać 1 milion 50 tysięcy złotych. W tym momencie potrzebujemy ok. 1 miliona 300 tysięcy złotych, ale stan Paulinki w ostatnim czasie uległ pogorszeniu. Po ostatnich badaniach w grudniu wiemy, że leczenie Paulinki prawdopodobnie będzie etapowe. To będzie się wiązało z dużo większymi kosztami. Jak na razie nie znamy konkretnego kosztorysu, ponieważ ośrodek, który zdecydował się leczyć Paulinkę i do którego się wybieramy, Stamford Children Hospital w Stanach Zjednoczonych, stwierdził, że na początek wykonają nam specjalistyczne badania i po nich dowiemy się szczegółów i zostanie określony dokładny kosztorys leczenia.

– Pomagamy poprzez zbiórki, stoimy z puszkami pod kościołami, były też akcje typu stoiska ze słodkościami – mówi Angelika Harasimiuk z komitetu „Razem dla serduszka Paulinki”. – Gmina Rossosz bardzo się angażuje, gmina Wisznice i Sosnówka też. W Rozwadówce 28 stycznia o 17.00 będzie koncert specjalnie dla Paulinki. W Romanowie był koncert kolęd, w Sławatyczach też, więc wszystkie ościenne gminy dość mocno się angażują. Kiedy dowiedziałam się, że potrzebna jest pomoc, nawet się nie zastanawiałam.

Wsparcie od okolicznych gmin i pary prezydenckiej

– We wrześniu mieliśmy przyjemność spotkać się z parą prezydencką, która zdecydowała się na przekazanie prezentu. Został on wystawiony na licytację – mówi Agnieszka Tarasiuk. – Była to biżuteria od pani prezydentowej Agaty Korhauser-Dudy i spinki męskie od pana prezydenta Andrzeja Dudy. W taki sposób para prezydencka potwierdziła potrzebę tej pomocy dla Paulinki. Z tej licytacji udało nam się uzyskać 8 600 złotych.

– Nasza parafia włączyła się w zbiórkę pieniędzy na leczenie Paulinki Tarasiuk – mówi pani Agnieszka z parafii w Rossoszu. – Nikt z nas nie zna osobiście Paulinki, ale zdobyła ona nasze serca. W lutym 2022 roku mieliśmy zbiórkę na konto Caritas, a w styczniu zrobiliśmy kiermasz słodkości, tzw. „słodką niedzielę”. Poprosiliśmy ludzi o to, żeby kto może przyniósł ciastka, które potem zostały zapakowane. Wyszło nam 311 pakietów. Pakiety rozprowadzaliśmy po każdej z mszy, których były trzy. Na ostatniej mszy tych pakietów zabrakło. Za taki pakiet każdy, kto miał takie życzenie, ofiarowywał dobrowolną kwotę pieniędzy na rzecz Paulinki. Życzliwość i hojność naszych parafian okazała się bardzo zaskakująca i piękna. Nie dość, że przynieśli bardzo dużo ciast, to kwota bardzo nas też zaskoczyła. Nasza parafia zebrała łącznie 15 tysięcy 391 złotych. To jest bardzo dużo, jak na parafię, która liczy ok. 2 tysięcy wiernych.

– Staram się wspierać takie zbiórki, tym bardziej jeśli dotyczą okolicznych mieszkańców – mówi Monika Kurowska, mieszkanka gminy Rossosz. – Sama angażuję się wspierając tę akcję przez licytacje różnych przedmiotów i ich  wystawianie. Nasze przedszkole też się włącza w tę akcję. To nie pierwsza akcja, do której się włączyli. Panie przedszkolanki razem z dziećmi ze swoich grup, przygotowały na licytacje lampiony, notesy, obrazki. W licytację włączyli się przeważnie nasi mieszkańcy.

Jedyną szansą na ratunek jest operacja w Stanach Zjednoczonych

– Paulinka chodzi do pierwszej klasy – mówi Agnieszka Tarasiuk. – Niestety nie może uczestniczyć w normalnych zajęciach i ma nauczanie indywidualne, choć bardzo by chciała mieć kontakt z innymi dziećmi. Wada, którą posiada, jest bardzo skomplikowana i w tym momencie musi być izolowana, bo nawet najmniejsze przeziębienie może spowodować u niej bardzo poważne problemy sercowe i nasilenie się objawów niewydolności serca. Ale mamy nadzieję, że jak najszybciej uda nam się dokorygować tę wadę i będzie mogła razem z kolegami i koleżankami chodzić do szkoły, jeździć na wycieczki i uczestniczyć w normalnym życiu. Od początku roku intensywnie rozmawiam z ośrodkiem w Stanach, by jak najszybciej udało nam się rozpocząć leczenie. Mimo iż nie uzbieraliśmy pełnej kwoty, Paulinka wymaga bezwzględnego rozpoczęcia leczenia. Udało nam się zdobyć termin badań. Jest to 22 i 23 lutego.

– Wiadomo, że pieniądze są Paulince i jej rodzicom bardzo potrzebne. To ogromny koszt – podkreśla Monika Kurowska. – Dla nas wystawienie jakiejś rzeczy czy jej wylicytowanie nie wydaje się jakimś wielkim kosztem. Moja jedna wpłata jest kroplą w morzu potrzeb, ale z kolei wiele takich wpłat daje jakąś konkretną sumę. Sami nie zbiedniejemy, a możemy im pomóc.

– Znam bardzo dobrze Paulinkę, widzę ją bardzo często – mówi jedna z mieszkanek. – Mimo swojej choroby jest bardzo wesoła. Bardzo trudno się z nią rozmawia, ponieważ ciężko jest jej złapać powietrze, ale jest bardzo wesołą dziewczynką. Przyjmuje bardzo dużo leków. Nie grymasi. Wie, że musi to robić. Niejedna osoba na jej miejscu nie dałaby rady, a ona jest naszym małym słoneczkiem, któremu warto pomagać. Jak się na nią patrzy, to tym bardziej chce się pomagać.

Dziś (25.01) rodzice Paulinki udali się do ambasady USA w Warszawie, aby załatwiać formalności związane z wydaniem wizy medycznej. Dziewczynka zostanie przetransportowana do Stanów Zjednoczonych lotniczym transportem medycznym. Sam jego koszt to ponad 200 tys. złotych.

Pomóc dziewczynce można przez portal siepomaga oraz facebookową grupę Na leczenie Paulinki Tarasiuk, gdzie prowadzona jest licytacja przedmiotów na rzecz dziewczynki.

MaT/ opr. DySzcz

Fot. www.siepomaga.pl/paulinka/ nadesłane

Exit mobile version