Zmiany klimatyczne i rozwój miast negatywnie wpływają na polskie pszczelarstwo – alarmują naukowcy. W Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie rozpoczęła się międzynarodowa konferencja pod hasłem „Z pszczołami nigdy nic nie wiadomo”.
Do Lublina przyjechało ponad 500 pszczelarzy, eksperci z całego świata i przedstawiciele branżowych firm.
CZYTAJ: W Szpitalu Wojskowym stawiają pacjentów do pionu. Chorych wspiera egzoszkielet [FILM, ZDJĘCIA]
Sympozjum to dla pszczelarzy okazja do wymiany doświadczeń i opinii z naukowcami, a ci mają praktykom dużo do przekazania. Chodzi przede wszystkim o innowacje, nad którymi zaawansowane prace toczą się także w Lublinie. Czuwa nad nimi m.in. prof. Aneta Strachecka z Uniwersytetu Przyrodniczego: – Taki nasz pomysł, który jest opublikowany, to olejek CBD. W tej chwili pszczelarze już go wdrażają. To olejek, który jest pozyskany z konopi. Tak stymuluje organizm pszczoły, że ona sama radzi sobie z patogenami i zanieczyszczeniami środowiska. Staramy się jak najbardziej podnieść tę odporność. Szukamy takich stymulatorów odporności, żeby pszczoła sobie sama z pewnymi problemami poradziła.
Substancji, które wpływają na odporność pszczół wcale nie trzeba szukać daleko: – Pomysł wziął się od ludzi, bo używamy w kuchni kurkuminę, kofeinę, wielu innych związków. To dlaczego nie wykorzystać ich wśród pszczół? Okazuje się że bardzo fajnie działają – podkreśla prof. Aneta Strachecka.
Odporność pszczół to jedno z najważniejszych wyzwań całej branży. Prof. Jerzy Demetraki-Paleolog to specjalista w zakresie hodowli, genetyki i biologii pszczół. Uważa, że pszczelarstwo musi się mierzyć z dwoma dużymi wyzwaniami. Jedno z nich to urbanizacja, a chodzi o umożliwienie pszczołom życia w warunkach miejskich: – Dawniej był jakiś jednolity krajobraz rolniczy, a teraz pocięto to autostradami, placami, betonem i to stwarza coś takiego, że są takie łachy przydatne dla pszczół i takie tereny, które nie są przydatne, już pomijając, że przez niektóre pszczoły nie są w stanie się przedostać. Robimy łąki kwietnie, mówimy, żeby koło domów siać kwitnące chwasty, a nie trawniki, więc próbujemy to przywrócić – mówi prof. Jerzy Demetraki-Paleolog.
Drugi z problemów jest dla pszczelarzy uciążliwy szczególnie w tym roku. Pszczelarz Sławomir Podgajny mówi wprost, że chodzi o globalne ocieplenie i zmiany klimatyczne: – Wszyscy obserwowaliśmy w Polsce w pierwszych dniach stycznia nagły wzrost temperatury nawet do kilkunastu stopni. To przerywa spokojną zimowlę pszczół, może oznaczać rozpoczęcie czerwienia czyli wzmożone zużycie pokarmów, które miały starczyć na całą zimę. Jeżeli ten pokarm zostanie spożytkowany wcześniej, pszczelarze mogą być postawieni pod ścianą, gdy w rodzinach brakuje pokarmu, czyli grozi im głód.
Lubelskie sympozjum, podczas którego ten wątek będzie jednym z najważniejszych, potrwa do niedzieli.
Od jutra (20.01) sympozjum przeniesie się do Zespołu Szkół w Pszczelej Woli.
Podczas dzisiejszej – pierwszej części sympozjum – premierę miała książka profesor Anety Stracheckiej poświęcona zmianom w budowie i fizjologii pszczół miodnych.
FiKar/ opr. DySzcz
Fot. pixabay.com