O tym jak zostać dawcą narządów informowali w Lublinie eksperci podczas akcji „Dzień Transplantacji. Podziel się dobrem”.
– 7 tysięcy osób czeka na przeszczep, a ok. 700 to dawcy – osoby, które po śmierci są gotowe oddać swoje organy innym. Te liczby mówią wszystko – mówi koordynator szpitalny w SPSK4 w Lublinie Agnieszka Grodek. – Narządów nie zabieramy do nieba, zostają na ziemi. Możemy uratować sześć osób dzięki naszym narządom. Dużo jest sprzeciwów, dużo rodzin tego nie akceptuje, także niestety jesteśmy na szarym końcu.
– Żyję dzięki organom ze zmarłego dawcy – mówi Zbigniew Pastuszak, prorektor Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej ds. rozwoju i pacjent po przeszczepie wątroby. – Czekałem dwa lata. To są dni, godziny, miesiące różnych przemyśleń i bycia samym ze sobą i z chorobą. 7-10 godzin po operacji lekarz prowadzący postawił mnie na nogi, zacząłem się rehabilitować. Po niecałych trzech miesiącach wróciłem do pracy. Funkcjonuję, pracuję.
Akcja odbyła się na Wydziale Chemii UMCS.
RyK/ opr. DySzcz
Fot. nadesłane