– Na wszystkich egzaminach maturalnych, z wszystkich przedmiotów, tegoroczne wymagania są obniżone o ok. 20-25 procent – powiedział w czwartek (26.01) minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Dodał, że jest to spowodowane tym, że młodzież uczyła się częściowo zdalnie w czasie pandemii COVID-19.
To pierwszy taki rocznik
Czarnek powiedział, że tegoroczni absolwenci liceów ogólnokształcących są pierwszym rocznikiem, który kończy edukację w systemie 8 plus 4, czyli ośmiu lat szkoły podstawowej i czterech średniej, po reformie PiS.
– Chcę również przypomnieć, że w związku z tym, że tegoroczni maturzyści byli w liceach – i to na początku swojej przygody z liceami – w okresie pandemii koronawirusa i nauki zdalnej, toteż nie obowiązują wymagania takie, jakie obowiązywałyby, gdyby nie czas pandemii i nauki zdalnej – podkreślił.
Zaznaczył, że tegoroczny egzamin maturalny nie opiera się na podstawie programowej, ale na wymaganiach egzaminacyjnych, które Ministerstwo Edukacji i Nauki ustaliło w związku z pandemią i nauką zdalną. – Na wszystkich egzaminach, z wszystkich przedmiotów, tegoroczne wymagania egzaminacyjne są obniżone o ok. 20-25 proc. – podał.
Czarnek powiedział również, że w związku z tym, że tegoroczni maturzyści na początku swojej przygody z liceami uczyli się zdalnie, zadecydowano o odejściu od wymogu zdawania egzaminu na poziomie rozszerzonym z progiem 30 proc. – Tak jak w latach ubiegłych do zdania egzaminu na poziomie rozszerzonym wymagane jest przystąpienie do tego egzaminu, a nie osiągnięcie progu 30 proc. – sprecyzował.
CZYTAJ: KUL doradzi maturzystom co dalej. Konsultacje z ekspertami przez całe ferie
Powrót do egzaminu ustnego
– W tym roku powracamy do egzaminu ustnego i od tego odejścia nie ma – powiedział. Powodem tego, że się nie odbywał rok temu i dwa lata temu były, jak zwrócił uwagę, kwestie sanitarne i walka z pandemią.
– Nie ma najmniejszych powodów, żeby od egzaminu ustnego odstąpić w sytuacji, kiedy warunki sanitarne pozwalają na to, żeby się odbył – zaakcentował Przemysław Czarnek.
„Zakres wymagań dostosowany dla wszystkich maturzystów”
Ze względu na zawirowania, które spowodowało kształcenie zdalne, zakres wymagań, czyli umiejętności sprawdzanych w zadaniach egzaminacyjnych, jest dostosowany do wszystkich maturzystów – powiedział w czwartek dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik.
Szef CKE przekazał, że matura w 2023 i 2024 r. będzie przeprowadzana nie na podstawie pełnego zakresu wymagań podstawy programowej, tylko na podstawie wymagań określonych w rozporządzeniu o wymaganiach egzaminacyjnych. – Dotyczy to zarówno matury w formule 2023, czyli matury, do której będą przystępowali absolwenci czteroletniego liceum, jak i matury, do której będą przystępowali absolwenci techników, czyli w formule 2015. Ze względu na zawirowania, które spowodowało kształcenie zdalne, zakres wymagań, czyli wiadomości i umiejętności sprawdzanych w zadaniach egzaminacyjnych, jest dostosowany do wszystkich maturzystów, którzy przystępują do egzaminu maturalnego w tym roku i w przyszłym roku – powiedział Smolik.
CZYTAJ: Matury w nowej formule. Zmiany w egzaminie z polskiego
Mniej lektur obowiązkowych
Jak dodał, oprócz tego, że ograniczony został zakres wymagań, to również na poziomie poszczególnych arkuszy wprowadzone zostały dostosowania uwzględniające wszystko, co było prowadzone w kształceniu zdalnym. – W przypadku egzaminu z języka polskiego na poziomie podstawowym oprócz ograniczenia wymagań określonych w podstawie programowej, ograniczeniu uległ również katalog lektur obowiązkowych, których znajomość obowiązuje maturzystów – wskazał dyrektor CKE.
Zaznaczył, że nie zmienił się czas, w którym maturzyści będą pisali ten egzamin – to jest 40 min. – Zmniejszona została liczba zadań, które maturzyści muszą rozwiązać w tym czasie. Maturzysta nie będzie mógł uzyskać, tak jak to było planowane, 70 punktów, tylko 60 punktów. Na rozwiązanie tej mniejszej liczby zadań czas pozostał taki sam – podkreślił Smolik.
Przypomniał, że w przypadku wypowiedzi pisemnej plany były takie, że maturzysta będzie musiał napisać wypracowanie na 400 słów i odwołać się do lektury wskazanej w poleceniu. – To również w roku 2023 i 2024 zostało zawieszone. Maturzysta będzie musiał napisać prace liczącą minimum 300 słów i będzie mógł się odwołać do dowolnej lektury z kanonu lektur obowiązkowych – przekazał szef CKE.
Cztery zadania mniej
Zaznaczył, że podobne dostosowania zostały wprowadzone w egzaminie z matematyki na poziomie podstawowym. – Oprócz ograniczenia samych wymagań ograniczona została liczba zadań z 50 punktów, które były planowane, maturzyści będą mogli uzyskać 46 punktów, czyli cztery zadania mniej – wyjaśnił. Dodał, że oprócz tego została zwiększona liczba zadań zamkniętych.
– W przypadku egzaminu z języka obcego na poziomie podstawowym czas, który był przeznaczony i liczba zadań została taka jak planowaliśmy. Obniżony został ogólny oczekiwany poziom biegłości językowej. W skali Europejskiego Systemu Opisu Kształcenia Językowego to jest B1, B1+ – powiedział Smolik.
Podkreślił, że podobnie jak w języku polskim, zmniejszona została oczekiwana liczba wyrazów w wypowiedzi pisemnej. – Dostosowania arkuszy objęły również arkusze na poziomie rozszerzonym. W trochę mniejszym stopniu niż arkusze na poziomie podstawowym, ale chociażby w egzaminie z historii czy z filozofii ograniczona została liczba wyrazów, które maturzysta musi napisać w wypracowaniu. W każdym arkuszu na poziomie rozszerzonym również ograniczony został zakres wymagań określonych w podstawie programowej o 20-25 proc. w każdym przedmiocie – dodał szef CKE.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum