Mężczyźni, którzy w minioną sobotę (7 stycznia) zaatakowali ukraińską rodzinę na ulicy Królewskiej w Lublinie, usłyszeli zarzuty.
– Prokuratura przedstawiła każdemu z nich dwa zarzuty. Pierwszy z nich jest dla obu taki sam – mówi Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Mówimy tutaj o stosowaniu przemocy wobec osób narodowości ukraińskiej i wzięciu udziału w pobiciu jednej osoby. Natomiast co do drugiego zarzutu, wobec Pawła K. przedstawiono zarzut dotyczący kierowania słów powszechnie uznanych za wulgarne i obelżywe pod adresem osób z Ukrainy z powodu ich przynależności narodowej. Z kolei Albert Sz. jako drugi zarzut usłyszał zarzut kierowania gróźb wobec obywatelki ukraińskiej. Były to groźby pozbawienia życia. Z tym, że nie miały one znamienia przynależności narodowej – informuje.
CZYTAJ: Arsenał w domu 52-latka, który zaatakował policjantów
Obaj podejrzani w trakcie przesłuchania przyznali się do zarzucanych czynów. Mężczyźni otrzymali dozór policji i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
MaK / opr. DomKla
Fot. archiwum