Mistrzostwa Europy: lubelska pływaczka poza finałem

EAttachments91866440578cc546f1b6d9d70eb63280430f88e xl

Adela Piskorska nie awansowała do finału  wyścigu na 50 m stylem grzbietowym podczas pływackich mistrzostw Europy na krótkim basenie rozgrywanych w Lublinie.

W półfinale zawodniczka AZS-u UMCS-u Lublin w swojej serii zajęła 8. miejsce z czasem 27,44 sek. Był to 16. rezultat tej fazy rywalizacji. Piskorska maga się jednak z chorobą. 

W niedzielę (07.12) – o ile oczywiście zdrowie pozwoli – wystartuje jeszcze w sztafecie 4x50m stylem zmiennym.

„Najbardziej polski wyścig”

W sobotę sporo nadziei dostarczyły półfinałowe występy braci Krzysztofa i Michała Chmielewskich, Katarzyny Wasick i Dominiki Sztandery, którzy w niedzielę, ostatniego dnia zawodów, walczyć będą w finałach.

Wasick z najlepszym w półfinałach czasem 23,30 przystąpi w niedzielę do finałowej rozgrywki na dystansie 50 m stylem dowolnym. W piątek wycofała się z rywalizacji na 100 m: – Zmienił się program zawodów. Nigdy tak nie było, że „50” nakładała się na „100” kraulem. Dlatego razem z trenerami uznaliśmy, że trzeba wybrać, a większe szanse mam na 50 m. Ja chciałabym startować we wszystkim, ale tutaj walczymy o finały oraz medale i trzeba po prostu wybrać jak najlepsze konkurencje – uzasadniła decyzję utytułowana pływaczka, pięciokrotna uczestniczka igrzysk olimpijskich.

Szczególnych emocji w porannej części zawodów dostarczył „najbardziej polski wyścig”, czyli mężczyzn na 200 m stylem motylkowym. Trzy pierwsze miejsca zajęli: Krzysztof Chmielewski – 1.50,93, który o jedną setną sekundy wyprzedził swojego brata bliźniaka Michała i Adrian Jaśkiewicz – 1.51,80.

Zgodnie jednak z regulaminem mistrzostw, ograniczającym do dwóch liczbę zawodników z jednego kraju mogących awansować do półfinałów, Jaśkiewicz dalszą rywalizację na tym dystansie oglądał z trybuny. – Jestem chyba największym pechowcem tych mistrzostw. Pokazujemy jednak, że w delfinie jesteśmy mocni. Miałem szczególnie dobrą konkurencję, bo bracia Chmielewscy są wyśmienici. A ja pokazuję, że już ich doganiam i muszą czuć mój oddech na plecach. Szkoda, że takie są reguły, bo mogłoby być ciekawie gdybyśmy we trzech mogli płynąć w finale – z pewnym żalem skwitował Jaśkiewicz.

– Przykro, że takie są przepisy, ale to jednak napędziło nas do szybkiego pływania. Z jednej strony Adrian nie ma finału, ale z drugiej ma, podobnie jak ja bardzo mocno poprawioną „życiówkę” – dodał Michał Chmielewski. Rekord kraju na tym dystansie należy do Krzysztofa Chmielewskiego i wynosi 1.49,26.

W wieczornych półfinałach bracia z Warszawy potwierdzili swoją formę i pewnie awansowali do finału, gdzie obydwaj mają ogromne szanse na medale. Co ciekawe, płynąc w dwóch różnych wyścigach uzyskali takie same czasy z dokładnością do jednej setnej sekundy – 1.51,66.

Nieco szybszym od braci Chmielewskich w półfinale był obrońca mistrzowskiego tytułu sprzed dwóch lat Szwajcar Noe Ponti, ale jego rezultat – 1.51,53 jest gorszy od tych, jakie bliźniacy mieli w eliminacjach. – Teraz pilnowaliśmy przynajmniej drugiego miejsca dającego awans do finału, ale w finale musimy popłynąć o wiele mocniej – zapewnił Krzysztof Chmielewski.

Miejsce w finale, także z szansami na medal, zapewniła sobie Dominika Sztandera na dystansie 50 m stylem klasycznym. W półfinale uzyskała czwarty czas – 29,48, o jedną setną sekundy gorszy od trzeciej Belgijki Florine Gaspard. Najszybsza była Estonka Enel Jefimova – 29,00, a druga utytułowana Litwinka Rute Meilutyte – 29,33.\- Pięćdziesiątka jest o tyle specyficzna, że tutaj każdy detal jest ważny. Nie można poprawić się tak, jak jest to możliwe w wyścigu na 100 m, gdzie można korygować choćby nawrót. Trzeba wszystko zrobić idealnie, żeby się udało – przyznała polska mistrzyni Europy sprzed roku w Belgradzie na basenie 50-metrowym.

Polacy mają dotychczas w dorobku cztery medale. Brąz w czwartek na 200 m st. dowolnym wywalczył Kamil Sieradzki. We wtorek w sztafetach 4×50 m st. dowolnym brąz zdobyły kobiety, a srebro mężczyźni, natomiast w środę po brąz sięgnęła sztafeta mieszana 4×50 m st. zmiennym.

Na wielką gwiazdę zawodów w Lublinie wyrasta Marit Steenbergen. 25-letnia Holenderka w sobotę zdobyła dwa złote medale – na 200 m st. zmiennym i na 100 m st. dowolnym. Łącznie ma już w dorobku cztery indywidualne złota – w czwartek była najlepsza na 100 m st. zmiennym i na 200 m st. dowolnym – i w dodatku w każdej konkurencji ustanowiła rekord Europy.

AR / Polska Agencja Prasowa / opr. ToMa

Fot. PAP/Wojtek Jargiło

Exit mobile version