25 lat bezwzględnego pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym – taki wyrok usłyszał dziś (12.11) oskarżony o zabójstwo komorniczki z Łukowa Karol M. Sąd apelacyjny w Lublinie podtrzymał tym samym orzeczenie sądu niższej instancji w tej sprawie.
Apelacje od wyroku jaki zapadł w styczniu tego roku złożyły wszystkie strony postępowania. Lubelski sąd do żadnej z nich się jednak nie przychylił uznając jednocześnie, że Karol M. zabił w biały dzień przy świadkach z motywacji zasługującej na szczególne potępienie.
– Oskarżony przyszedł do kancelarii, bo rzekomo chciał zawrzeć ugodę do której ostatecznie nie doszło – mówiła podczas uzasadnienia wyroku, Sędzia Sądu Apelacyjnego w Lublinie – Beata Siewielec. – Pokrzywdzona już zakończyła egzekucję, notabene dotyczyła kwoty 500 złotych. I ta kwota została już wyegzekwowana w momencie kiedy do kancelarii stawił się oskarżony. Oczekiwał z nożem w plecaku, który zakupił w niewiadomych okolicznościach. A jak wynika z opinii mechanoskopijnej ten nóż był ostrzony. W ocenie sądu oskarżony działał z motywacji zasługującej na szczególne potępienie, a mianowicie jego celem była zemsta na środowisku komorniczym.
CZYTAJ: Wirtualne zyski, realne oszustwo. 46-latek stracił fortunę
Prokuratura chciała dożywotniego pozbawienia wolności dla Karola M. Skład orzekający nie zgodził się jednak na to, bo zdaniem sądu taka kara byłaby zbyt surowa.
Przypomnijmy, że do zbrodni doszło w listopadzie 2022 roku w jednej z kancelarii komorniczych w Łukowie. Karol M. zaatakował 44-letnią komorniczkę nożem. Napastnik zadał jej 40 ciosów.
Sąd przyjął, że w chwili popełnienia tych czynów poczytalność oskarżonego była w znacznym stopniu ograniczona. O warunkowe, przedterminowe zwolnienie mężczyzna będzie mógł się starać po co najmniej 22 latach za kratami.
Prokuratura nie wyklucza złożenia kasacji od dzisiejszego wyroku Sądu Apelacyjnego w Lublinie.
MaTo / opr. LisA
Fot. Piotr Michalski / archiwum RL
