Ósmej porażki w I lidze doznali piłkarze Górnika Łęczna. W 16. kolejce rozgrywek zielono-czarni przegrali w Opolu z Odrą 1:3.
Już w 8. minucie bramkę dla gospodarzy zdobył Kacper Przybyłko. Łęcznianie odpowiedzieli 12 minut później, gdy gola na 1:1 zdobył Rafael Santos. Remis utrzymał się do przerwy, ale w drugiej odsłonie celnie strzelali już tylko miejscowi: w 69. minucie Branislava Pindrocha pokonał Filip Kendzia, a wynik strzałem z rzutu karnego w 87. minucie ustalił Adrian Purzycki.
W drużynie Górnika po raz pierwszy zagrał Paweł Jaroszyński, który przyznał, że nie tak wyobrażał sobie debiut w zielono-czarnych barwach. – Był bardzo gorzki. Ciężko cokolwiek powiedzieć, bo momentami siedzimy pod polem karnym przeciwnika, stwarzamy sobie bardzo dużo sytuacji i stałych fragmentów gry, są uderzenia na bramkę i nie wchodzi. Jest teraz przerwa na reprezentację i dwa pełne mikrocykle pracy. Musimy się sprężyć, skupić na pracy, pielęgnować to, co jest dobre i poprawiać to, co jest złe albo bardzo złe.
Z zaledwie 10 punktami Górnik pozostaje na przedostatnim miejscu w tabeli. W następnej serii spotkań podopieczni trenera Daniela Ruska 23 listopada podejmą Łódzki Klub Sportowy.
JK
Fot. Górnik Łęczna FB
