Koszykarze PGE Startu Lublin przegrali z Zastalem Zielona Góra 77:91 w spotkaniu 8. kolejki ORLEN Basket Ligi. Dla podopiecznych trenera Wojciecha Kamińskiego to piąta porażka w rozgrywkach ekstraklasy.
Kapitan Startu Filip Put przyznał, że był to kolejny słaby mecz lubelskiego zespołu: – Dalej zły styl z naszej strony. Obiecuję, że będziemy pracować nad tym, żeby zacząć wygrywać spotkania.
Punkty dla lublinian zdobyli: Wright 18, Mack 16, Ford 13, Put 9, Pelczar 8, Krasuski 5, Hawkins 4, oraz Griffin i Szymański po 2.
Kibice lubelskiej drużyny nie kryli po tym spotkaniu rozczarowania. Co na to prezes klubu Arkadiusz Pelczar?: – Sami jesteśmy rozczarowani, ale przyjmujemy to z pokorą. Drużyna jest zmęczona, co widać. Jesteśmy w kryzysie sportowym – co też widać. Teraz naszym zadaniem jest wyjść z tego kryzysu, wzmocnić drużynę – nad czym pracujemy – i poprawić wyniki. Prawdopodobnie jutro się pojawi nowy zawodnik. Nie tylko Start Lublin, ale cała Europa szuka graczy, więc jak się ktoś tylko pokazuje, to siadamy do rozmów. Na niektóre rzeczy nie jesteśmy w stanie przystać. Stąd do tej chwili nie wykonaliśmy transferu, ale jesteśmy bardzo blisko pozyskania gracza i myślę, że to się dzisiaj sfinalizuje.
Nie da się ukryć, że gra drużyny od pewnego czasu wyraźnie dołuje.
– Gramy słabo po prostu. W każdym z meczów, który przegraliśmy, graliśmy słabo. Gra wymaga też wielu korekt w składzie, czego jesteśmy świadomi. Rozmawiamy o tym z trenerem i to musimy zrobić – stwierdza Arkadiusz Pelczar.
Chyba dodatkowym czynnikiem wpływającym na jakość występów jest gra w Pucharze Europy.
– System gry w środku tygodnia, a potem w weekend absolutnie nam nie sprzyja. Jest on bardzo ciężki, dlatego drużyna jest zmęczona. Graliśmy w środę ciężki mecz z mistrzem Bułgarii, dzisiaj wyszliśmy po praktycznie półtora dnia wolnego i graliśmy kolejne spotkanie. To samo dotyczyło wczoraj Legii Warszawa, która w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław po prostu była bez sił. Granie na dwóch frontach dużo kosztuje. Spróbowaliśmy tego i dzisiaj trochę płacimy frycowe – mówi prezes Startu.
Wspomniał pan o nowym graczu. Czy ktoś odejdzie? Czy będą jeszcze kolejne uzupełnienia, bo nie da się ukryć, że kadra drużyny jest wąska.
– Przede wszystkim część graczy nie daje nam tego, na co liczyliśmy. Mamy jednego zawodnika kontuzjowanego, czyli jednego mniej w składzie. Bo Trevian Tennyson wciąż nie gra. Przyjdzie do nas zawodnik, który go zastąpi. A co do korekt w składzie, jeżeli chodzi o personalia, to trener już wskaże i wybierze. Na pewno trzeba coś zmienić – stwierdza Arkadiusz Pelczar.
Ci, którzy obserwują wasze spotkania, mówią: „brakuje rozgrywającego, brakuje centra”.
– Centra zawsze widać po tym, jakie dostaje piłki od rozgrywającego, więc jeżeli ich nie dostaje, granie na obwodzie nam trochę zawodzi. To widać. Ale jest szereg powiązanych elementów, które musimy poprawić, po to żeby cała drużyna funkcjonowała dobrze. I nie chodzi tu już o pojedyncze pozycje, bo koszykówka jest grą zespołową. Musimy naprawić cały ten element – wyjaśnia prezes Startu.
Kolejny tydzień przed drużyną też będzie ciężki, bo znowu mecz pucharowy, a potem spotkanie ze Śląskiem w Hali Globus.
– W poniedziałek wyjeżdżamy na mecz do Hiszpanii z drużyną Murcii, która jest bardzo dobra. Później gramy w niedzielę ze Śląskiem Wrocław. A później jest dwa tygodnie przerwy na kadrę. Musimy do tego czasu starać się złapać jak najlepszy wynik i później odpocząć i przystąpić do drugiej fazy sezonu z jak najlepszym skutkiem – dodaje Arkadiusz Pelczar.
Mecz z Murcią zostanie rozegrany w środę (19.11) o godzinie 20:30.
Do tej pory Start w rozgrywkach ekstraklasy odniósł tylko dwa zwycięstwa.
AR
Fot. Iwona Burdzanowska
![Prezes Startu: Po prostu gramy słabo. Kolejna porażka lublinian [ZDJĘCIA] 2 EAttachments90770692885f6cbbfe1548925d56d3a635c764d xl](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/11/EAttachments90770692885f6cbbfe1548925d56d3a635c764d_xl-1024x728.jpg)