Jeszcze tylko przez kilka dni mieszkańcy Puław mogą wyrazić swoją opinię, dotyczącą planów przejęcia od gminy Puławy części terenów inwestycyjnych przy Zakładach Azotowych. Do wtorku (18.11) trwają konsultacje społeczne w tej sprawie, a temat budzi duże kontrowersje ze względu na sprzeciw sąsiedniego samorządu.
– Pomysł poszerzenia granic administracyjnych miasta przedstawiony przez prezydenta poparli kilka tygodni temu radni – przypomina Łukasz Kołodziej z urzędu miasta w Puławach. – To są tereny niezamieszkałe, niezabudowane, inwestycyjne. Powodów było wiele, oczywiście chęć poszerzenia granic miasta pod kątem realizacji inwestycji, wpływów podatkowych. Prezydent wielokrotnie wspominał o tym, że miasto już poczyniło inwestycje. Chodzi o drogi, chodzi o całą infrastrukturę komunikacyjną, która przylega do tego terenu i dojazd od strony miasta jest zapewniony. Natomiast w przypadku przejęcia tego gruntu, ewentualnego oczywiście i w przypadku przyszłych inwestycji to są również wpływy podatkowe.
CZYTAJ: Gorący problem w Karczmiskach. Szkoła częściowo bez ogrzewania
– Jesteśmy oczywiście przeciwni planowanej zmianie, przejęciu części terytorium gminy Puławy przez miasto – podkreśla Kamil Lewandowski, wójt gminy Puławy. – Uważamy, że zmiana ta jest jednostronnie korzystna dla miasta, z drugiej strony mogłaby skutkować drastycznym zubożeniem naszego samorządu. To teren, na którym już dziś funkcjonuje część instalacji należących do Zakładów Azotowych, w związku z czym ziemia ta generuje znaczne wpływy z tytułu podatku od nieruchomości. Tylko w tym roku do naszej kasy powinno wpłynąć prawie 6,5 miliona złotych, co stanowi lwią część całości dochodów od podatku od nieruchomości.
– Do wtorku, do 18 listopada mieszkańcy mają szansę wyrazić swoją opinię za pomocą dwóch sposobów, czyli naszej platformy do konsultacji społecznych oraz w formie tradycyjnej – tłumaczy Łukasz Kołodziej. – Można przyjść do urzędu miasta, gdzie jest przygotowane specjalne stanowisko i tam wypełnić ankietę w formie papierowej, wrzucić i w ten sposób zadeklarować się po jednej, po drugiej stronie lub wstrzymać się od głosu.
CZYTAJ: Rada gminy przeciw zmianie granic administracyjnych miasta Puławy
– I gminy Puławy mi żal, bo tam pracowałam i miasta mi żal, bo wiem, że mają problemy finansowe. To nie jest łatwy problem. To nie powinno należeć do mieszkańców. To się powinni wójtowie i burmistrzowie między sobą dogadać.
– Jeśli chodzi o miasto Puławy, sprawa nie jest oczywista – mówi Kamil Lewandowski. – Ja rozmawiam z wieloma mieszkańcami Puław. Wielu z nich ma naprawdę głębokie wątpliwości co do tego pomysłu. Nikt nie chce być w roli tego, który korzystając z pozycji siły zabiera temu, kto jest mniejszy i słabszy. Wielu mieszkańców Puław właśnie tego rodzaju stanowisko prezentuje. Natomiast myślę, że mieszkańcy naszej gminy będą w swojej opinii jednoznaczni.
CZYTAJ: Kolejne drogi w regionie z dofinansowaniem [ZDJĘCIA]
Co mieszkańcy Gminy Puławy na ten pomysł?
– No wie pan, zabrać jeszcze biednemu resztę, to trochę nie fair, mi się wydaje, jeżeli chodzi o miasto Puławy. Jeżeli to jest własność gminy, no to powinna to gmina mieć, bo tak jak każdy cokolwiek ma, to jest jego, no i to tyle uważam – słyszymy do przechodniów.
– Powinno to zostać przy gminie czy jednak miasto powinno przejąć?
– No proszę pana, aby coś się tam działo, czy pod miastem, czy pod gminą, aby się coś tam działo.
– Mieszka pani w Puławach?
– Oczywiście.
– Co na to mieszkańcy Puław?
– Pracowałam na zakładach, teraz to już mnie nie interesuje praktycznie, mam swoje lata. No i niech robią, niech działają młodsi.
– Wiadomo, że tutaj ktoś musi być poszkodowany, bo są to działania, które działają na korzyść jednych ze stratą dla drugich – uważa Łukasz Kołodziej. – Ale mieszkańcy przede wszystkim mają możliwość wyrażenia swojej opinii. Później odpowiednie organy, więc jest to kontrolowane pod każdym względem.
Dodajmy, że w grudniu konsultacje planowane są również na terenie gminy Puławy.
ŁuG / opr. PrzeG
Fot. wikipedia.org
