Koszykarki AZS-u UMCS-u Lublin wygrały z serbskim UŽKK Student Niš 86:62 (30:19, 16:13, 23:16, 17:14) w drugiej kolejce Pucharu Europy. Akademiczki prowadziły od pierwszej do ostatniej minuty, ani na moment nie dając rywalkom nadziei na zwycięstwo.
Mimo okazałej wygranej skrzydłowa Aldona Morawiec podkreśla, że jej drużyna wciąż ma nad czym pracować.
– Zawsze jest jakiś lekki niedosyt. Jak wygrywa się 20 to chce się wygrywać 30. Niby tak wygląda, że nie ma się czego doczepić. Rzuciłyśmy 86 punktów. Przeciwniczki zatrzymane na około 60. Ale nadal momentami były rzeczy do poprawy, były błędy. Myślę, że skuteczność nie była najlepsza w naszym wykonaniu, więc na pewno są rzeczy, nad którymi możemy pracować.
Postawę swojej drużyny komplementuje trener AZS-u Karol Kowalewski: – To było pozytywne spotkanie. Myślę, że fajne jest to, iż wszystkie dziewczyny w nim zafunkcjonowały. Wiedzieliśmy, że na własnym parkiecie nic innego niż wysokie zwycięstwo nie będzie nas interesowało.
CZYTAJ: Tego rywala nie można lekceważyć. Lubelskie koszykarki przed meczem w Pucharze Europy
Najwięcej punktów dla AZS-u rzuciły: Robbi Ryan – 16, Markeisha Gatling – 15, oraz Dominika Ullmann i Klaudia Wnorowska -po 15.
Z dwoma zwycięstwami na koncie lubelska drużyna jest liderem grupy B. W kolejnym spotkaniu Pucharu Europy podopieczne trenera Karola Kowalewskiego w środę 22 października na wyjeździe zmierzą się z hiszpańskim Hozono Global Jairis.
JK
Fot. AZS UMCS Lublin FB