Powiatowy Urząd Pracy w Parczewie od przyszłego roku w ramach pilotażu będzie testować wprowadzenie skróconego czasu pracy. Zgodnie z projektem pracownicy będą pracować w pierwszym półroczu o 10% krócej, z kolei w drugim półroczu o 20%.
CZYTAJ: Śmierć bezdomnego na SOR. Sprawa pod lupą prokuratury
– Sam projekt wymusza na nas takie założenie, jak skrócenie czasu pracy w pierwszym półroczu o 4 godziny, a w drugim o 8 godzin. Natomiast nie nakłada na nas obowiązku, żeby to było mniej w jednym dniu – mówi w rozmowie z Radiem Lublin dyrektor tej placówki Dagmara Serwatko-Kopeć. – Założyliśmy sobie, że wprowadzimy elastyczny czas pracy. To nie będzie tak, że urząd w piątki będzie pracował krócej o 4 godziny, tylko pracownicy sami będą swoim czasem pracy tak zarządzali, żeby te 4 godziny sobie odebrać. Czy to będą 4 godziny w tygodniu, czy to będzie 16 godzin w miesiącu to kwestia naszych indywidualnych ustaleń – dodaje.
– Pomyślałam, że to jest bardzo dobry sposób na to, żeby sprawdzić, ewentualnie nauczyć się, lepszego zarządzania i organizacji swojej pracy. Jeżeli mamy krócej pracować, to siłą rzeczy musimy to robić efektywniej – zaznacza starszy doradca zawodowy w Powiatowym Urzędzie Pracy w Parczewie, Katarzyna Kaliszuk. – Jestem przekonana, że to będzie miało dobry wpływ na samopoczucie pracownika. Weźmy pod uwagę tę modną, na czasie zasadę work-life balance – dodaje.
Urząd będzie pracował normalnie, mimo zmienionego czasu pracy pracowników? – Będzie wręcz odwrotnie. Prawdopodobnie wydłużymy godziny pracy przynajmniej w jeden dzień w tygodniu. Placówka będzie dłużej otwarta. Rozmawialiśmy już wstępnie o tym, że chcielibyśmy wśród młodych wprowadzić konsultacje online – tłumaczy Serwatko-Kopeć. – Problem pojawi się dopiero w tym drugim półroczu, kiedy będziemy mieli 8 godzin, bo to jest już dużo więcej czasu w tygodniu. Wtedy będziemy musieli wprowadzić dodatkowy czas, że jakiś pracownik będzie kończył, na przykład w piątki krócej, natomiast osoba, która ma w zakresie te same obowiązki, będzie musiała w tym czasie w pracy być. To jest kwestia układania harmonogramu – dodaje.
Pomysł prowadzenia pilotażów odnośnie skracania czasu pracy popiera ekonomista prof. Marian Żukowski z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. – Moim zdaniem to rozwiązanie powinno odpowiedzieć na kilka pytań. Pracodawcy, czy mu się to opłaca z punktu widzenia organizacyjnego i finansowego – mówi. – Beneficjentowi, czyli klientowi tej firmy. Czy klienci zechcą skorzystać z innych form niż taka bezpośrednia relacja z pracownikiem. Czy to z punktu widzenia nowoczesnych, współczesnych technologii ma rację bytu? Tu odpowiedź wydaje mi się, że jest oczywista. Wszyscy mogą na tym skorzystać. Natomiast sondaż moim zdaniem będzie mógł bardziej wiarygodnie uzasadnić podejmowane decyzje – dodaje.
Do realizacji pilotażów dotyczących skrócenia czasu pracy spośród blisko 2 tysięcy firm i instytucji wybrano 90.
POSŁUCHAJ PODCASTU:
Kalkulator
Celem wprowadzenia projektu jest – jak podkreśla Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej – zachęcenie do skróconego czasu pracy a także do testowania takich rozwiązań w różnych typu organizacjach. Dodajmy, że spośród wybranych do pilotażu placówek, większość to urzędy, spółki i jednostki podległe pod urzędy.
W województwie lubelskim pilotaż wprowadzony będzie też w bibliotece we Włodawie.
MaT / opr. PaW
Fot. pixabay.com
