„Pragnę podkreślić, że nigdy świadomie nie stosowałem żadnych substancji zabronionych w sporcie” – napisał Mikołaj Sawicki w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych. Podejrzany o stosowanie dopingu siatkarz Bogdanki LUK Lublin pierwszy raz zabrał głos od czasu, gdy postawiono mu zarzuty związane z naruszeniem procedur antydopingowych.
CZYTAJ: Lubelski siatkarz złapany na dopingu. Analiza próbki B dała wynik pozytywny [AKTUALIZACJA]
Sawicki został poddany kontroli antydopingowej 3 maja, po drugim finałowym meczu PlusLigi, w którym Bogdanka LUK Lublin rywalizowała z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Zawodnik przyznaje, że w pobranej od niego próbie zidentyfikowano metabolit substancji zabronionej – modafinilu lub adrafinilu.
„Substancja ta została wykryta w śladowej ilości niewykazującej aktywności farmakologicznej, przez co nie mogła mieć wpływu na funkcjonowanie mojego organizmu ani poprawę moich wyników sportowych podczas finałowej rywalizacji” – napisał siatkarz.
CZYTAJ: Mikołaj Sawicki nowym przyjmującym Bogdanki LUK Lublin
Sawicki dodał także, że wraz z prawnikami gromadzi obecnie materiał dowodowy, który ma wykazać, że zabroniona substancja w jego organizmie znalazła się w sposób przypadkowy. Siatkarz zaapelował o zrozumienie i cierpliwość do czasu całkowitego wyjaśnienia sprawy i podziękował wszystkim udzielającym mu wsparcia.
Sprawą Sawickiego zajmuje się Polska Agencja Antydopingowa. Zawodnikowi grozi do 4 lat dyskwalifikacji. Obecnie siatkarz jest zawieszony i nie może trenować wraz drużyną.
Bogdanka LUK Lublin nowy sezon PlusLigi rozpocznie już w najbliższą środę (22.10) wyjazdowym meczem ze Steam Hemarpol Politechniką Częstochowa. Lubelscy siatkarze będą bronić mistrzowskiego tytułu.
JK
Fot. Bogdanka LUK Lublin FB / archiwum RL
