W Lublinie przestała działać ogrzewalnia dla bezdomnych kobiet. To pierwsza taka sytuacja od wielu lat.
CZYTAJ: Ogrzewalnia w Lublinie już pomaga. Ponad 100 osób skorzystało z noclegu i posiłku
Ogrzewalnia dla bezdomnych kobiet, pod różnymi nazwami, w Lublinie funkcjonowała od lat dziewięćdziesiątych i prowadziła je Fundacja SOS Ziemi Lubelskiej. Jednak jakiś czas temu ta dostała wypowiedzenie, a lokalu zastępczego nie było i nie ma. – Jest jakiś zawód, ale życie niesie ze sobą mnóstwo niespodzianek – przyznaje prezes zarządu Krzysztof Bujko. – Dostałem pismo, że w związku z innymi planami kończy się. Dostaliśmy wypowiedzenie warunków. (…) O tym, że nie będę miał lokalu do realizacji tego zadania starałem się informować osoby zainteresowane, ale sprawa jest jaka jest. Nie jesteśmy w stanie tego zadania zrealizować w obecnym stanie posiadania wiedzy, zasobów i rzeczowych i ludzkich – dodaje.
Fundacja nie ma innych lokali, do których można byłoby przenieść wspomnianą działalność. Te, które miały być proponowane przez Zarząd Nieruchomości Komunalnych w Lublinie, zdaniem prezesa Fundacji SOS Ziemi Lubelskiej, nie spełniały odpowiednich wymagań. Dlaczego zatem ogrzewalnia dla bezdomnych kobiet przy ulicy Bronowickiej w Lublinie nie działa? – Budynek idzie do remontu. On w tym momencie nie jest do użytkowania – podkreśla dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Lublinie, Grzegorz Sołtys. – MOPR ogłosił dwa konkursy, jeden w czerwcu, drugi w sierpniu, na prowadzenie ogrzewalni. Obydwa nie mogły być rozstrzygnięte, ponieważ nie wpłynęła żadna oferta. Dlatego też ogłosiliśmy po raz trzeci taki konkurs. Mam nadzieję, że uda się w tym momencie wyłonić wykonawcę tego zadania – dodaje.
– Jak na razie systemowo po prostu rozkładamy ręce – mówi w rozmowie z Radiem Lublin prezes Bractwa Miłosierdzia im. Świętego Brata Alberta w Lublinie, Małgorzata Krauze-Hałas. – Jest to dla nas też bardzo kłopotliwe i niekomfortowe. Bardzo staramy się pomagać osobom, które przychodzą i bezpośrednio o to proszą. Jest to dla nas wyjątkowo niezręczna sytuacja, kiedy czujemy, że mamy związane ręce i nie wiemy co takiej osobie odpowiedzieć. Nie wiemy gdzie ją pokierować w takiej sytuacji. Wskazujemy różnego rodzaju adresy. Mamy listę takich podmiotów, które być może takiego schronienia czy pomocy interwencyjnej udzielą, ale takiej gwarancji nie ma. Taką gwarancję daje tylko i wyłącznie faktycznie funkcjonująca prawnie ogrzewalnia – dodaje.
Co mają zrobić bezdomne kobiety w Lublinie? Tu interpretacje są różne. Jednak dyrektor MOPR mówi wprost, że taka pomoc doraźna jest zorganizowana. – Sytuacja jest taka, że na chwilę obecną zabezpieczamy wszystkie panie w ten sposób potrzebujące, poprzez dotychczas istniejące czy też schronisko dla bezdomnych przy ulicy Romantycznej, które przyjmuje te panie w razie kryzysu. Mamy również ośrodek prowadzony na ulicy Wyszyńskiego przez Caritas. Tam również tym osobom może być udzielona pomoc. Prowadzimy rozmowy ze zgromadzeniem sióstr zakonnych, które również podjęły się interwencyjnie przyjmować panie – zaznacza Sołtys.
To jednak rozwiązania tymczasowe. W przypadku schroniska dla bezdomnych kobiet przy ulicy Romantycznej w Lublinie, to tę placówkę również prowadzi Fundacja SOS Ziemi Lubelskiej, ale jej prezes uważa, że przyjmowanie tam bezdomnych kobiet zamiast do odpowiedniej ogrzewalni, to nieporozumienie. – Nie ma tam opiekunów, którzy byliby przygotowani. Nie ma tam możliwości lokalowych, żeby przyjąć – twierdzi Bujko. – To muszę wyjaśnić i sprostować, że jest to nieporozumienie. W takie środowisko wprowadzenie osoby, która pochodzi z przestrzeni publicznej, z chorobami, zaburzeniami, insektami byłoby niemożliwe. Jest tam bardzo ograniczona przestrzeń i myślę, że niemożliwe jest połączenie tych dwóch zadań – dodaje.
CZYTAJ: „Jeden telefon może uratować życie”. Pomagajmy potrzebującym w czasie mrozów
Noc w altanie śmietnikowej przy coraz niższych temperaturach to ryzyko śmierci. Jak jednak wspominają urzędnicy, ogrzewalnia w Lublinie dla bezdomnych kobiet – jeżeli ktoś zdecyduje się wystartować we wspomnianym konkursie – mogłaby rozpocząć swoją działalność w listopadzie.
MaTo / opr. PaW
Fot. pixabay.com
