Lublin: Sąd Okręgowy nie wydał listu żelaznego „Wielkiemu Bu”

EAttachments90143264d58c1c80714d239adad08f8f29e69e8 xl

Sąd Okręgowy w Lublinie odrzucił we wtorek wniosek o wydanie listu żelaznego wobec Patryka M., pseudonim Wielki Bu. Mężczyzna został zatrzymany na lotnisku w Hamburgu. Był ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania, poszukiwany do śledztwa dotyczącego m.in. handlu narkotykami – podaje Polska Agencja Prasowa.

– Wniosek o wydanie listu żelaznego złożył obrońca Patryka M. Zaproponowano w nim też poręczenie majątkowe, które miało być gwarancją tego, że w sytuacji, gdy dojdzie do procesu, albo w toku postępowania, Patryk M. będzie stawiał się na każde wezwanie organów – tłumaczy rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie, Marta Śmiech. – Podejrzany przebywa w areszcie w Niemczech. W przypadku, gdyby został wydany list żelazny, areszt musiałby być wobec niego uchylony i pozostawałby na wolności do czasu prawomocnego zakończenia postępowania, oczywiście pod pewnymi warunkami. Niemniej jednak biorąc pod uwagę etap postępowania, charakter zarzucanych podejrzanemu czynów, sąd wskazał, że wydanie listu żelaznego nie gwarantuje prawidłowego biegu postępowania przygotowawczego.

Postanowienie sądu jest nieprawomocne, przysługuje na nie zażalenie do Sądu Apelacyjnego w Lublinie.

CZYTAJ: List żelazny dla „Wielkiego Bu”? Do lubelskiego sądu wpłynął wniosek

List żelazny zapewnia podejrzanemu lub oskarżonemu przebywającemu za granicą możliwość przebywania na wolności do czasu prawomocnego zakończenia postępowania, pod warunkiem złożenia oświadczenia o stawieniu się w terminie na każde wezwanie sądu lub prokuratury.

Obrońca Patryka M. adw. Krzysztof Ways mówił wcześniej PAP, że jego klient nie ukrywał się, przemieszczał się po krajach europejskich – Hiszpanii, Francji i nie było to tajemnicą, bo pokazywał to na swoich portalach społecznościowych. Patryk M. miał też złożyć zapewnienie, że będzie przebywał w Polsce pod wskazanym, znanym sądowi i organom ścigania, adresem. Obrońca Patryka M. zapewnił, że jego klient nie wiedział o tym, że jest poszukiwany i że ma się gdzieś stawić. – Pewnie, gdyby wiedział, to by się stawił i nie trzeba by było uruchamiać procedury z Europejskiego Nakazu Aresztowania – stwierdził Ways.

Patryk M. ps. Wielki Bu został zatrzymany 12 września na lotnisku w Hamburgu. Jak informowała wówczas policja, planował wylot do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

CZYTAJ: „Czekamy na rozpatrzenie wniosku”. „Wielki Bu” chce listu żelaznego

Mężczyzna był ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania. Jest poszukiwany do śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Krajową w Lublinie. Dotyczy ono zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się handlem i przemytem narkotyków.

Biuro prasowe Prokuratury Krajowej informowało PAP, że zarzuty, jakie ma usłyszeć Patryk M., obejmują m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej działającej w okresie od lipca 2017 r. do 2018 r. w Polsce, Niderlandach, Hiszpanii, mającej na celu produkcję, przywóz, nabywanie, wprowadzanie do obrotu znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych, m.in. kokainy, amfetaminy, haszyszu, mefedronu. Ponadto Wielkiego Bu dotyczyć ma też zarzut kradzieży z włamaniem do samochodu i przerobienia oznaczeń identyfikacyjnych w tym pojeździe. Na obecnym etapie śledztwa prokuratura nie ujawnia innych szczegółów dotyczących zarzutów.

Polska Agencja Prasowa / RyK / opr. WM

Fot. Wielki Bu YouTube / kadr

Exit mobile version