Sąd w Lublinie uznał, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik jako szefowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego wydawali polecenia preparowania dowodów Tomaszowi Kaczmarkowi, znanemu jako „agent Tomek”. Chodzi o sprawę przeciwko byłemu prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu. „Gazeta Wyborcza” dotarła do uzasadnienia postanowienia sądu z 16 września – podaje Informacyjna Agencja Radiowa.
Według sądu twierdzenia Tomasza Kaczmarka, iż na polecenie szefów fałszował notatki operacyjne, żeby obciążać inwigilowane przez CBA osoby, są „wysoce prawdopodobne”. To przełom w sprawie, w której były agent jest od pięciu lat oskarżony o składanie fałszywych zeznań. I pierwsza wygrana w jego sporze z ministrami rządu Prawa i Sprawiedliwości.
W czasach rządów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w CBA Biuro miało udowodnić, że Aleksander Kwaśniewski i jego żona Jolanta byli właścicielami willi w Kazimierzu Dolnym. Formalnie nieruchomość należała do kogoś innego. CBA postanowiło ją kupić, a potem – śledząc, gdzie trafią pieniądze – oskarżyć Kwaśniewskich.
CZYTAJ: Znany profesor zawieszony w pełnieniu obowiązków wykładowcy
Akcja skończyła się wpadką CBA – twierdzenia mające obciążać byłego prezydenta i jego żonę okazały się pomówieniem. Sprawę dwa razy umorzyła prokuratura, w tym raz po powrocie PiS do władzy w 2015 roku, gdy Mariusz Kamiński z Maciejem Wąsikiem zostali ministrami nadzorującymi służby specjalne.
W 2019 roku Tomasz Kaczmarek – wezwany przez prokuraturę w Katowicach we wznowionym śledztwie przeciwko Kwaśniewskim – oświadczył, że ministrowie kazali mu fałszować tajne notatki, bo do wszczęcia operacji nie było żadnych podstaw. Mówił też, że wszystkie czynności przebiegały pod ich nadzorem i że na podstawie spreparowanych dowodów uzyskiwali od sądu zgodę na założenie podsłuchów.
CZYTAJ: „Uczniowie czuli się źle w tej szkole”. Kuratorium zakończyło kontrolę
W odpowiedzi Mariusz Kamiński z Maciejem Wąsikiem zawiadomili prokuraturę, że Tomasz Kaczmarek składa fałszywe zeznania. „Agent Tomek”, nie mogąc się doczekać rozstrzygnięcia sprawy, złożył wniosek o uchylenie udzielonych wtedy zabezpieczeń – obowiązku meldowania się na policji oraz kaucji. Tym właśnie 16 września zajmował się Sąd Rejonowy w Lublinie, który uchylił zabezpieczenia, a przy okazji prześledził akta sprawy i ocenił wiarygodność zarzutów.
Informacyjna Agencja Radiowa / RL / opr. WM
Fot. archiwum RL
