Nieudany występ mają za sobą piłkarki ręczne PGE MKS-u El-Volt Lublin. W czwartej kolejce Orlen Superligi lublinianki przegrały na wyjeździe z Piotrcovią aż 17:26.
CZYTAJ: Lublinianki zawiodły w Piotrkowie. Wysoka przegrana w Orlen Superlidze [ZDJĘCIA]
Wicemistrzynie Polski przed jeszcze wyższą porażką uratowały udane interwencje bramkarki Pauliny Wdowiak, która tak podsumowała mecz. – Wiedziałyśmy, że to będzie ciężkie spotkanie, ale przede wszystkim musimy zacząć od siebie. Nie możemy zagrać w taki sposób, w jaki zagraliśmy – mówi. – Nasze błędy własne i nieskuteczne rzuty doprowadziły do tego, że końcowy wynik jest jaki jest – dodaje.
Do przerwy MKS przegrywał 9:14, ale na początku drugiej połowy doprowadził do stanu 13:14. Co się wtedy stało? – Była kontynuacja popełnianych błędów w pierwszej połowie i nieskutecznych rzutów – tłumaczy Wdowiak.
– Myślę, że to co się teraz w nas kłębi to jest na pewno wstyd, zażenowanie naszą postawą przez całe 60 minut – zaznacza kapitan lubelskiego zespołu Dominika Więckowska. – Tak nie może wyglądać nasza gra, więc chciałabym przede wszystkim przeprosić kibiców i sponsorów, którzy wspierają nas przez cały ten sezon. Miejmy nadzieję, że będą z nami mimo wszystko. Myślę też, że na przeprosiny zasługuje sztab szkoleniowy – dodaje.
We wtorek (30.09) o godzinie 20.30 lublinianki zmierzą się z MKS-em Gniezno.
AR
Fot. Iwona Burdzanowska / archiwum
