Prezes Bogdanki LUK Lublin: Trener Antiga jest niesamowitym człowiekiem i fachowcem

6k3d4068 2025 07 19 192716

Kibice siatkówki w Polsce żyją teraz Ligą Narodów i sezonem reprezentacyjnym, ale ciekawe informacje docierały ostatnio także z obozu mistrzów Polski. Oficjalnie wiadomo już, że po Massimo Bottim drużynę Bogdanki LUK Lublin przejmuje Francuz Stephane Antiga. Z kolei losowanie w Europejskiej Konfederacji Siatkówki w Luksemburgu wyłoniło we wtorek przeciwników lubelskiej drużyny w Lidze Mistrzów. To tureckie Galatasaray Stambuł i Halkbank Ankara, a także belgijski Knack Roeselare.

O losowaniu i nowym trenerze Bogdanki LUK Lublin z jednym z prezesów klubu, Krzysztofem Skubiszewskim, rozmawiał Józef Kufel.

Trener Stephane Antiga obejmuje drużynę Bogdanki LUK Lublin. Na jaką współpracę liczycie?

– Na owocną, oczywiście. Wiadomo, że Stephane ma ogromne doświadczenie, poprowadził do mistrzostwa świata reprezentację Polski. Cieszymy się, że do nas dołącza – stwierdza Krzysztof Skubiszewski.

Co zadecydowało właśnie o wyborze tego szkoleniowca? Czy byli inni kontrkandydaci?

– Oczywiście, że byli, natomiast Stephane był mocno zaangażowany w to, żeby do nas przyjść. Dużo wiedział o naszym klubie. Nasze rozmowy były bardzo szybkie, dynamiczne. I cieszymy się z tego, że jest, bo jest niesamowitym człowiekiem i fachowcem – stwierdza Krzysztof Skubiszewski.

A czym ostatecznie was przekonał?

– Zaangażowaniem, doświadczeniem, wiedzą o siatkówce. Ma niesamowitą wiedzę o siatkówce, o jej niuansach, wie, jak pracować z najlepszymi drużynami na świecie. Wiemy też, jakie ma sukcesy za sobą – wyjaśnia Krzysztof Skubiszewski.

A jeśli chodzi o osobowość, czy można go porównywać z trenerem Massimo Bottim?

– Na ten moment trudno powiedzieć, bo jeszcze nie współpracowaliśmy ze Stephane’em. Natomiast można zauważyć, że w rozmowach Antiga jest bardziej wyważony. W takim sensie, że Massimo często podchodził emocjonalnie do różnych tematów, jak to zresztą Włoch. Był bardziej wybuchowy. Widać, że u Stephane’a cierpliwość może być troszeczkę większa, może dać więcej spokoju meczowego. Ale tak naprawdę zobaczymy, jak to będzie wyglądało w sezonie – odpowiada Krzysztof Skubiszewski.

Jeśli chodzi o samą kadrę, zmienia się trzech zawodników. Czy ci nowi, którzy dochodzą, to są już autorskie pomysły Stephane’a Antigi?

– Te nasze trzy nowe nabytki były konsultowane ze Stephane’em. Polecał nam tych siatkarzy, bowiem lubi pracować z młodymi zawodnikami. Zresztą udowodnił to już wielokrotnie, bo jeśli chodzi o Bartka Kwolka czy Antoine’a Brizarda, to są jego „strzały”. I to strzały w dziesiątkę. On ich siatkarsko zbudował. Lubi pracować z młodymi, ambitnymi zawodnikami, więc takich sobie też dobrał – tłumaczy Krzysztof Skubiszewski.

Do drużyny Bogdanki LUK dołączyli francuski przyjmujący Hilir Henno i kanadyjski środkowy Daenan Gyimah.

– Ten drugi miał niesamowity sezon w lidze francuskiej, był jej najlepszym środkowym. Teraz gra razem z Fynnianem McCarthym na kadrze i świetnie się pokazuje w Lidze Narodów. A Hilir Henno to młoda gwiazda francuskiej siatkówki, multimedalista, jeśli chodzi o sport młodzieżowy. Liczymy, że ze świetnej strony pokaże się także w PlusLidze – mówi prezes.

Kolejnym nowym nabytkiem jest drugi rozgrywający Rafał Prokopczuk.

– Przychodzi do nas z I ligi. Świetnie się tam pokazał, był kapitanem w KPS Siedlce. To był zespół – to jest moja ocena – nieoczywisty, jeśli chodzi o sukces, który zdobyli, czyli brązowy medal. Myślę, że świetnie tę drużynę poprowadził. Liczymy, że znakomicie się odnajdzie w Plus Lidze. Choć już w tej lidze grał, bo był w Kędzierzynie-Koźlu, kiedy ten zespół wygrywał Ligę Mistrzów. Liczymy też na jego doświadczenie i powiew świeżości, jeśli chodzi o zmianę drugiego rozgrywającego – stwierdza Krzysztof Skubiszewski..

Czy wiadomo coś nowego, jeśli chodzi o sytuację Mikołaja Sawickiego?

– Oczywiście, my wiemy, ale informacjami się na razie nie będziemy dzielić. Czekamy na decyzje POLAD-y (Polskiej Agencji Antydopingowej – red.). Myślę, że będzie już niebawem – odpowiada Krzysztof Skubiszewski.

Kibiców zelektryzowało losowanie siatkarskiej Ligi Mistrzów. Jak oceniacie w klubie, co los wam przyniósł?

– Zawsze mogłoby być lepiej. Uważam, że nasza grupa jest trudna. Mamy dwa gorące wyjazdy do Turcji. I nie mówię gorące mtylko pod kątem pogody, bo wiadomo, jaki tam jest teren, jeśli chodzi o kibiców. Halkbank i Galatasaray to świetne zespoły, które posiadają na skrzydłach gwiazdy światowej siatkówki. A Knack Roeselare to najbardziej utytułowany belgijski zespół. W tamtym sezonie zdobyli wszystkie tytuły, jakie dało się zdobyć w tym kraju, a Ligę Mistrzów chyba na 12. miejscu skończyli. To też jest zespół, z którym trzeba będzie mocno się napocić, żeby wygrać – dodaje Krzysztof Skubiszewski.

Sezon siatkarskiej Ligi Mistrzów ruszy w listopadzie. Na razie jednak możemy emocjonować się meczami reprezentacji. W kadrze, która rywalizuje w Gdańsku w turnieju Ligi Narodów są trzej zawodnicy Bogdanki LUK Lublin: Marcin Komenda, Wilfredo Leon i Kewin Sasak.

Z kolei w zespole sobotniego (19.07) rywala biało-czerwonych – Bułgarii – występuje środkowy lubelskiej drużyny Aleks Grozdanov.

JK

Fot. Iwona Burdzanowska / archiwum RL

Exit mobile version