Z uzależnieniami dzieci i młodzieży od telefonu czy Internetu coraz częściej mają do czynienia terapeuci. Często towarzyszą temu także problemy psychiczne młodych ludzi. O wyzwaniach stojących przed rodzinami w zakresie wychowania swoich pociech rozmawiali dziś uczestnicy konferencji w Puławach.
CZYTAJ: Numer alarmowy 112: coraz mniej fałszywych zgłoszeń [ZDJĘCIA]
Pełnomocnik prezydenta Puław do spraw przeciwdziałania patologiom Grzegorz Oleszkiewicz wskazuje, że z wielu badań wynika, że dla dzieci i młodzieży rodzina jest bardzo istotna i powinna pełnić funkcję czynnika chroniącego. – Istotne jest to co mówią sami młodzi ludzie, że w dużej mierze nie mają dobrych wzorców – mówi w rozmowie z Radiem Lublin. – Wspólnymi siłami musimy sprawić, żeby ten prawidłowy model funkcjonowania rodziny trafił do tych młodych ludzi. Są programy, które są bardzo często prowadzone przez trenerów, którzy sami mają dobre rodziny i są świadkami dla tych młodych ludzi – dodaje.
– Niestety często rodzice pozbywają się kompetencji rodzicielskich i oddają wychowanie swoich dzieci instytucjom – zaznacza pedagog i profilaktyk Edyta Piotrowska. – Jakoś rodzice nie potrafią sprostać wyzwaniom, które dzisiejszy świat im stawia. Nie potrafią towarzyszyć dzieciom i młodzieży w dorastaniu. Skutki są takie, że młodzież przeżywa różnego rodzaju trudności w samotności, czego efekty bywają bardzo trudne – dodaje.
– Kluczowe jest znalezienie równowagi przy wychowaniu dzieci – podkreśla specjalista terapii uzależnień Dariusz Łysiak. – Te trudności bardzo często wynikają z tego, że rodzice albo chcą nadmiarowo dziecko przed wszystkimi trudnościami, problemami przestrzegać i powiedzmy zabezpieczyć. Mówiąc kolokwialnie zakładają taki klosz, żeby dziecko absolutnie nie przeżywało żadnych trudności, problemów, żeby nie skaleczyło się. Nie doświadczyło żadnych negatywnych konsekwencji. Albo jest ta druga skrajność. Wtedy młody człowiek jest pozostawiony sam sobie. Nie ma tych granic, nie ma tych norm. Próbuje sprawdzać, robić różne rzeczy, przejmować funkcję osoby dorosłej. To też niestety kończy się dla niego bardzo niewłaściwie. Kończy się konsekwencjami przede wszystkim prawnymi. Rozmawiając z takimi młodymi ludźmi, szczególnie z tymi skrzywdzonymi, którzy cierpią, doświadczyli takiego kryzysu, to oni mają przede wszystkim dużo żalu do swoich rodziców – dodaje.
– Warto zadbać o higienę zdrowia psychicznego młodych ludzi – wskazuje psycholog Anna Siudem. – To jest najważniejsze, żeby młodzi ludzie wiedzieli, że nie muszą być zawsze i wszędzie super. Nie muszą być najlepszymi w nauce, najlepszymi kolegami, najlepszymi dziećmi i tak dalej. Mają być wystarczająco dobrymi. Tu oczywiście ten rozwój, ta higiena będzie szła w dobrym kierunku, jak zadbają o to inni dorośli: rodzice, nauczyciele i my jako ogół społeczeństwa. To my mamy dawać wsparcie i pomoc młodym ludziom, a nie tylko oczekiwać, że oni sami coś zrobią i sami się zmienią – dodaje.
Co zrobić, gdy my jako rodzice zaczynamy czuć bezradność przy wychowaniu naszych dzieci? – To czas na wizytę u specjalisty – tłumaczy Łysiak. – Psycholog, pedagog, ale nie tylko. Również terapeuci, psychoterapeuci. Trzeba też odczarować tutaj lekarza psychiatrę. Takie odczarowanie tych specjalistów jest bardzo istotne i ważne. Wszystko po to, żeby rodzic potrafił się przyznać sam przed sobą, że faktycznie jest bezradny, bezsilny, więc poszukuje pomocy – dodaje.
POSŁYCHAJ PODCASTU:
My rodzice
Dzisiejsza konferencja zatytułowana „Rodzina w misji samorządu” to część kampanii „Puławy dla rodziny”.
ŁuG / opr. PaW
Fot. pixabay.com
