Nie bójmy się przyznać lekarzowi, że nie rozumiemy, o czym mówi – przekonuje Polskie Towarzystwo Komunikacji Meczynej. Stres związany z leczeniem może wynikać z kłopotów w nawiązaniu porozumienia.
– Problemem może być zjawisko „hiperuległości” – wyjaśnia Zbigniew Kowalski, członek Polskiego Towarzystwa Komunikacji Medycznej i trener komunikacji interpersonalnej. – To takie uleganie tzw. autorytetowi. Tak naprawdę nie mamy tu na myśli autorytetu jako zjawiska psychologicznego, tylko różnice w pozycji społecznej. Gdybyśmy znaleźli w sobie odwagę i gotowość do powiedzenia: „Pani doktor, przepraszam, ale ja nie rozumiem, co pani mówi. Może pani powiedzieć to tak, żebym zrozumiał?”, już byłoby prościej. Nikt nie czułby się obrażony.
Zbigniew Kowalski zwraca także uwagę, że czasem pacjenci wchodzą w rolę lekarza i sami od siebie wymagają np. znajomości języka medycznego.
Jeśli chodzi o poprawę komunikacji ze strony lekarza, ekspert radzi podkreślać w rozmowie z pacjentem dobre intencje i dbać o budowanie zaufania.
IWK / opr. WM
Fot. pexels.com