34-latek oskarżony o podwójne zabójstwo i ucieczkę ze szpitala

463138957 844290784540971 4971138207567380574 n 2024 10 17 102544 2025 03 03 145711

Prokuratura Okręgowa w Zamościu oskarżyła 34-letniego Bartłomieja B. o zabicie siekierą brata i ojca – podaje Polska Agencja Prasowa. Chodzi o podejrzanego, który później uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Policja schwytała go po 10 dniach. Grozi mu dożywocie.

W lipcu 2024 r. policja znalazła w jednym z domów w Zagumnie (gmina Biłgoraj) zwłoki 45-letniego mężczyzny i nieprzytomnego 65-latka. Obaj mieli poważne obrażenia głowy. Starszy mężczyzna zmarł później w szpitalu. W sprawie aresztowany został 34-letni Bartłomiej B., syn i brat ofiar. W trakcie pobytu w szpitalu psychiatrycznym podejrzany uciekł z placówki. Po 10 dniach zatrzymała go policja. Planował przekroczyć granicę ze Słowacją i kontynuować ucieczkę na południe Europy.

CZYTAJ: Bartłomiej B. z zarzutami zabójstwa brata i ojca oraz ucieczki ze szpitala

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec poinformował w poniedziałek o skierowaniu do Sądu Okręgowego w Zamościu aktu oskarżenia przeciwko Bartłomiejowi B. Śledczy zarzucili mu przede wszystkim podwójne zabójstwo.

CZYTAJ: Schwytany po 10 dniach od ucieczki. Bartłomiej B. trafił do Zakładu Karnego w Rzeszowie

Kolejny zarzut dotyczy samouwolnienia się podczas pobytu w szpitalu psychiatrycznym w Radecznicy. Jak ustaliła prokuratura, zdjął z rąk i nóg kajdanki, a następnie, wykorzystując nieuwagę funkcjonariuszy służby więziennej, wyszedł z sali i opuścił placówkę przez rozgiętą kratę okna w łazience. Ponadto podejrzany jest też o kradzież dwóch samochodów w trakcie ucieczki ze szpitala.

Bartłomiej B. przyznał się do zarzutów i złożył wyjaśnienia. Jako motyw zabójstwa podał konflikt rodzinny. Przebywa w areszcie w Radomiu. Grozi mu dożywocie.

Osobne postępowanie toczy się wobec sześciu funkcjonariuszy służby więziennej, którzy po ucieczce Bartłomieja B. ze szpitala usłyszeli zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych.

Polska Agencja Prasowa / RL / opr. LisA

Fot. Policja Lubelska

Exit mobile version