Badania wykopaliskowe, rewitalizacja grodziska oraz jego wirtualna odsłona – to plany na najbliższe miesiące dla wczesnośredniowiecznego grodziska w Chodliku.
– Ostatni rok był intensywny – mówi dr Łukasz Miechowicz z Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk, kierownik misji archeologicznej w Chodliku. – W ubiegłym roku przebadaliśmy jeden z kurhanów w lesie chodelskim, odkrywając konstrukcję drewnianą i pochówek. Szczątki kostne są w analizach. Poza badaniami dokonaliśmy kroku milowego jeżeli chodzi o samo grodzisko w Chodliku, które jest jednym z najważniejszych zabytków historycznej Małopolski, a na pewno Lubelszczyzny. Udało nam się je w końcu oczyścić z krzaków, podszytu, traw, jeżyn, nawłoci, wysokich trzcin, które go porastały na obszarze przeszło 8 hektarów. Było to możliwe dzięki grantowi, który otrzymaliśmy jako Towarzystwo Starożytnicze w Chodliku od ministra kultury i dziedzictwa narodowego.
CZYTAJ: „Stworzymy swoisty wehikuł czasu”. Wirtualny spacer po Chodliku [ZDJĘCIA]
Chodziło o to, żeby ten obiekt udostępnić turystycznie?
– Tak, ale też, żeby go ocalić, gdyż od 40 lat nikt grodziskiem w Chodliku na dobrą sprawę się nie zajmował i ono zarosło – dodaje dr Miechowicz. – Ale to nie wszystko, bo plany dotyczące grodziska w Chodliku są wielkie i są już realizowane. Udało się już to grodzisko udostępnić. Można po nim spacerować i zobaczyć, jak ono wygląda. Jest ścieżka edukacyjna, są tablice. Pozyskaliśmy w tamtym roku duży grant od ministra nauki i szkolnictwa wyższego w wysokości miliona złotych na podróż w czasie do okresu funkcjonowania grodziska, realizowaną w technologii rzeczywistości rozszerzonej. W tej chwili został wybrany wykonawca, są już pierwsze rekonstrukcje. Na podstawie wyników badań archeologicznych w tym roku zrekonstruujemy cyfrowo grodzisko w Chodliku. Każdy, kto przyjedzie tu ze smartfonem lub tabletem, będzie mógł przenieść się w czasie o ponad tysiąc lat, chodzić po grodzisku tak jak naszym zdaniem mogło ono wyglądać we wczesnym średniowieczu. Będzie mógł wyświetlić sobie nasze wykopy, będzie mógł wejść do słowiańskiej chałupy. Będą w tym elementy grywalności: będzie można przeżyć „napad na gród”. Jest to pierwszy tego typu projekt w Polsce, jeden z bardzo nielicznych w Europie, więc wiele rzeczy testujemy.
– Ale to nie wszystko, ponieważ gmina Karczmiska pozyskała możliwość dotacji na fizyczną rewitalizację grodziska w Chodliku, czyli wykonanie kolejnego kroku. Ten projekt przewiduje wycięcie części drzew, rozbudowanie ścieżki dydaktycznej oraz wybudowanie obok grodziska wieży widokowej – informuje dr Miechowicz.
Planowane są także badania wykopaliskowe?
– Tak. Dostaliśmy grant Narodowego Centrum Nauki na badania wykopaliskowe i geofizyczne pewnego niezwykle tajemniczego miejsca zlokalizowanego 800 metrów na południe od grodziska w Chodliku. Tam znajduje się wał długi na przeszło 200 metrów i wiem, że jest on wczesnośredniowieczny. Prowadząc badania z wykrywaczami metali, odkryliśmy tam szereg militariów. Prawdopodobnie było to jakieś miejsce umocnione, które kontrolowało drogę do grodziska albo była tam potyczka, bitwa. Dzięki grantowi przekopiemy ten obiekt, zrobimy badania georadarem metodą magnetyczno-elektrooporową na przestrzeni jednego hektara, tak żeby zbadać czy obok tego wału nie istnieją jakieś dodatkowe obiekty, pozostałości domostw. Wiemy, że są tam kurhany. Jeden z nich – znajdujące się tuż za wałem – badałem dwa lata temu. Jest to niesamowicie ciekawe miejsce, bardzo intrygujące – zapowiada dr Miechowicz.
CZYTAJ: Nowe odkrycia i praktyki na wysokim poziomie. Dzieje się w Chodliku [ZDJĘCIA]
A jakie jest największe niespełnione marzenie, jeżeli chodzi o Chodlik?
– To już 13 rok badań. Niespełnione marzenie zostanie spełnione i będzie to w końcu zbadanie grodziska w Chodliku. Było ono badane przez kilkanaście sezonów w latach 60. i 70. XX wieku przez profesora Aleksandra Gardawskiego z zespołem. Te badania zostały częściowo opracowane i opublikowane, wydane w formie dwóch książek, ale tam jest dużo ogółów. Tak naprawdę materiał z badań w Chodliku oraz te informacje, które możemy jeszcze wyciągnąć, nigdy nie zostały do końca opracowane i opublikowane. Grodzisko nigdy nie zostało wydatowane – stwierdza dr Miechowicz. – Te badania są możliwe dzięki bazie archeologicznej, którą mamy w Chodliku, którą użycza nam gmina Karczmiska. Bardzo serdecznie jej za to dziękujemy. Bez bazy archeologicznej nie byłoby badań, nie byłoby Europejskich Dni Archeologii, przeglądu filmów archeologicznych, które organizujemy tu w czerwcu, nie byłoby wystaw archeologicznych oraz szeregu zajęć dla dzieciaków i dorosłych.
Dodajmy, że badania geofizyczne w Chodliku rozpoczną się w kwietniu, a miesiąc później archeolodzy rozpoczną wykopaliska.
ŁuG / opr. LisA
Fot. Archeologia i starożytności Chodlika Facebook