Osoby samotne, ubogie oraz bezdomne wspólnie zasiedli do wigilijnego stołu. W tym roku, Bractwo Miłosierdzia im. Świętego Brata Alberta, zgromadziło około 400 osób.
– Wigilia Dobroci daje nadzieje osobom, które ją straciły – mówi prezes Bractwa Miłosierdzia im. Św. Brata Alberta Małgorzata Krauze – Hałas. – To, że tutaj mogą być ma wymiar symboliczny, bo nie czują się samotne, kiedy wiedzą, że zasiadają do stołu z osobami, które dzielą ich los. Wiedzą, że zasiadają z osobami, które je rozumieją i z osobami, które mają serca gotowe do pomocy, czyli wolontariusze i osoby, które działają w Bractwie Miłosierdzia.
– Wielka radość wśród ludzi, daje to siły i zdrowie. Jestem bardzo zadowolona, że jest takie miejsce, gdzie można się spotkać, podzielić się opłatkiem, porozmawiać – mówi jedna z uczestniczek Wigilii Miłosierdzia.
CZYTAJ: Świąteczne smakołyki lądują na śmietniku. Jak temu zapobiec?
– Robię to z serca – mówi Anna Dypuszcz. – Jestem tu już parę lat. Staram się pomagać tym ludziom. Póki mam zdrowie, to gotuje, wydaje.
Jak co roku, Bractwo Miłosierdzia im. Świętego Brata Alberta przygotowało świąteczne paczki dla swoich podopiecznych. Znajduje się w nich m.in. barszcz wigilijny, śledzie czy słodycze.
InYa / opr. AKos
Fot. Piotr Michalski