Dwaj kolejni strażnicy więzienni z Zakładu Karnego w Zamościu usłyszeli prokuratorskie zarzuty. Chodzi o sprawę ucieczki osadzonego Bartłomieja B. ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy na początku października tego roku.
Wcześniej zarzuty usłyszeli dwaj funkcjonariusze, którzy według śledczych spali podczas służby, na skutek czego osadzony uciekł.
CZYTAJ: Ucieczka osadzonego z konwoju. „Osób, które przyczyniły się do tego zdarzenia może być więcej”
– Teraz postawiliśmy zarzuty dwóm osobom, które przejmowały po nich służbę – mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu, prokurator Rafał Kawalec. – Po przejęciu służby konwojowej w szpitalu psychiatrycznym w Radecznicy zaniechali wykonania niezbędnych czynności związanych z przejęciem nadzoru nad tymczasowo aresztowanym Bartłomiejem B., gdzie ten tymczasowo aresztowany jest, czy przebywa w miejscu wskazanym przez poprzedników, w następstwie czego w chwili objęcia służby nie powzięli wiedzy o ucieczce osadzonego ze wskazanej placówki medycznej, co skutkowało m.in. opóźnieniem w niezwłocznym powiadomieniu właściwej służby o ucieczce osadzonego, a co skutkowało w dalszej mierze półgodzinnym opóźnieniem we wdrożeniu akcji poszukiwawczej za aresztowanym.
Podejrzani nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Jeden z nich złożył wyjaśnienia, których śledczy ze względu na dobro postępowania nie ujawniają. Funkcjonariusze zostali zawieszeni w obowiązkach służbowych.
CZYTAJ: Postępowania dyscyplinarne i dymisje. Służba Więzienna wyjaśnia bulwersującą sprawę
Podejrzanym może grozić do 3 lat pozbawienia wolności.
CZYTAJ: Ucieczka ze szpitala psychiatrycznego. Strażnicy więzienni spali, zamiast pilnować osadzonego
CZYTAJ: Dyrektor okręgowy Służby Więziennej odwołany ze stanowiska
MaTo/ opr. DySzcz
Fot. archiwum