Mieszkalnictwo PRL-u i kłopoty z nazwiskiem. Drugi tom jubileuszowego Kleksa

jonkakadr 2024 12 26 150601

Sentymentalnej podróży ciąg dalszy – drugi tom jubileuszowego wydania Jonki, Jonka i Kleksa (wyd. Egmont), przygotowanego z okazji 50-lecia serii, trafił na księgarskie półki. Trzytomowy w założeniu hołd dla Szarloty Pawel to pomnik, w który wmurowane zostały najsłynniejsze chyba utwory zmarłej w 2018 roku artystki, na czele z dwoma, które powinny brzmieć znajomo dla tych, którzy w komiksach zaczytywali się w latach 80. ubiegłego wieku – chodzi oczywiście o Złoto Alaski i Smocze Jajo, ale także o na przykład bliski mojemu sercu zeszyt Z Kleksem na przełaj przez bajki i nutki.

CZYTAJ: Kleks jubileuszowy. Klasyczny komiks Szarloty Pawel w nowej oprawie

Poza komiksami w tomie znalazło się miejsce dla tekstów Tomasza Kołodziejczaka i Macieja Jasińskiego. Ten pierwszy opisuje swoją znajomość z autorką i zwraca uwagę na ponoć dość powszechne niegdyś przekonanie, że autorem Kleksa był Paweł Szarlota, który po prostu dziwnie się podpisuje. Przyznam, że nie miałem takiego doświadczenia, kiedy zaczytywałem się w komiksach pani Szarloty, ale doskwierało mi coś innego – przez (na szczęście) dość krótki czas, byłem przekonany, że tytuł tego komiksu to Przygody Jovki, Jovka i Kleksa. Młode oko nie wychwyciło po prostu skrywającej się za O litery N i uznało ją za V. Zdarza się – jak nie nazwisko, to tytuł serii; widać komiksy Szarloty Pawel przyprawiały czytelników o kłopoty na różnych płaszczyznach.

Natomiast już nie o kłopotach, a o osadzeniu komiksów autorki w PRL-u napisał Maciej Jasiński, który w tekście Dzieciaki z blokowiska zgrabnie nawiązał do ówczesnego mieszkalnictwa, sięgając też po pozakleksowe albumy Szarloty Pawel opowiadające o Kubusiu Piekielnym.

Drugi tom jubileuszowej edycji to konkretna nostalgiczna robota. Trzecia odsłona dzieł zebranych Szarloty Pawel przed nami – świętujemy dalej!

DySzcz

Fot. materiał wydawcy

Exit mobile version