W dalszym ciągu niepokonani w rozgrywkach PLS 1-ligi pozostają siatkarze ChKS-u Chełm. Tym razem lider rozgrywek dopiero po tie-breaku wygrał z Olimpią Sulęcin. MVP meczu został przyjmujący chełmskiego zespołu Tomasz Piotrowski.
– Odczuwaliśmy trudy poprzednich spotkań – przyznał trener ChKS-u Krzysztof Andrzejewski. – Te mecze są zawsze trudne. Z tego względu, że ciężko trzy razy w ciągu tygodnia wejść na poziom koncentracji pozwalającej na dobre i efektywne granie. Oprócz tego przeciwnik wyraźnie jest w formie, więc postawił nam trudne warunki. Cieszę się, i to jest chyba największa wartość po tym meczu, że potrafiliśmy wrócić z wyniku 0:2 i wygrać ten mecz 3:2. Zdejmę dzisiaj czapkę z głowy przed chłopakami, bo zrobili bardzo dobrą robotę. Takie mecze pokazują naszą wartość – dodał.
Nie powiodło się siatkarzom PZL Leonardo Avii Świdnik. Zespół prowadzony przez Jakuba Guza gładko przegrał u siebie z KPS-em Siedlce. – Rywal po prostu był lepszy – stwierdził libero Avii Tomasz Kuś. – Taka niemoc przemawiała przez nas. Z perspektywy zakończonego meczu szkoda tego pierwszego seta, w którym prowadziliśmy cały czas. Doszło do końcówki i tak naprawdę oddaliśmy go i później drugi set był już pokłosiem – dodaje.
Prowadzący w tabeli ChKS Chełm ma 37 punktów. 5 punktów mniej zgromadził KPS Siedlce. PZL Leonardo Avia z 25 punktami zajmuje czwartą lokatę.
JK
Fot. pixabay.com