Specjaliści rozmawiają w Lublinie o dobrostanie psychicznym nauczycieli i przeciwdziałaniu wypaleniu zawodowemu.
– Powinno się zaufać nauczycielom i ich kompetencjom, a z tym jest niestety różnie – mówi lubelski kurator oświaty Tomasz Szabłowski. – Jesteśmy grupą zawodową (sam jestem nauczycielem), która nie wzbudza dużego zaufania. Jesteśmy atakowani przez rodziców, pouczani przez rodziców, przez samorządy, przez kuratoria. Starzejemy się jako grupa zawodowa i to bardzo widać. Mało osób przychodzi do zawodu.
– Trzeba rozmawiać o zdrowiu nauczycieli, którzy są przeciążeni pracą, choćby z tego powodu, że wielu uczniów potrzebuje pomocy psychologów czy psychiatrów – mówi zastępca prezydenta Lublina Anna Augustyniak. – Młodzież jest przebodźcowana. Żeby zachęcić młodego człowieka do wyciszenia się, do słuchania zajęć, do koncentracji, trzeba dużego wysiłku nauczycieli. Boimy się, że taka sytuacja może doprowadzić do tego, że nauczyciele szybko będą wchodzić w stan wypalenia zawodowego.
Zdaniem specjalistów, coraz więcej pedagogów ma problemy i korzysta z urlopów na poratowanie zdrowia.
– Pracuję od 1989 roku, bo szkoła kojarzy mi się nie tylko z nauką, ale także z wychowaniem młodzieży – mówi nauczycielka Zespołu Szkół Budowlanych w Lublinie i Centrum Kształcenia Ustawicznego w Opolu Lubelskim Bogusława Przekora. – Jak nie zwariować? Do niektórych rzeczy trzeba się zdystansować. Duże znaczenie ma inne podejście młodzieży do szkoły, do nauki, do edukacji. Jak porównuję swoje doświadczenie sprzed iluś lat, to młodzież bardzo się zmieniła. Trzeba dużo wysiłku, żeby dotrzeć do młodzieży. Żeby móc pracować w szkole, trzeba dużego dystansu do pewnych zachowań młodzieży.
Konferencję “W trosce o dobrostan psychiczny nauczycieli” zorganizowało miasto Lublin.
PaSe / opr. WM
Fot. pexels.com