Górnicza szkoła bez przyszłych górników. Brakuje chętnych

img 20220530 173237 2024 12 02 173545

Chociaż Łęczną wszyscy kojarzą jako miasto górnicze, to od kilku lat w miejscowym Zespole Szkół Górniczych nie udaje się uruchomić klasy górniczej.

Zawód górnika przestaje być modny

– W  ubiegłym roku szkolnym naukę ukończyło ostatnich 13 absolwentów tego zawodu – mówi dyrektor szkoły Maria Jarmuł-Snopek. – W tym roku po raz pierwszy nie obchodzimy w szkole Dnia Górnika, nie będzie uroczystości, ponieważ nie mamy żadnego ucznia górnika. Zawód górnika przestaje być zawodem modnym. Zawód ten wymaga dużo poświęcenia, a młodzież w dzisiejszych czasach nie za bardzo chce wykonywać trudne, odpowiedzialne zawody. Oczekują troszeczkę łatwiejszego życia. Od 2014 roku równia pochyła. Pierwsze tąpnięcie u nas na Lubelszczyźnie w górnictwie i coraz słabszy nabór do szkoły górniczej. W roku szkolnym 2023-2024 ostatni uczniowie z zawodu technik górnictwa podziemnego i technik przeróbki kopalnictwa opuścili mury tej szkoły. Nie mamy w pierwszej klasie ani jednego górnika. Przez 3 lata było wyłącznie jedno podanie na technika górnictwa podziemnego. 

CZYTAJ: Obawy o przyszłość kopalni. Młodzież coraz mniej zainteresowana górnictwem

– Myślałem o tym, żeby zostać górnikiem, ale mechanik daje więcej możliwości pracy, także poza kopalnią, nie tylko w niej – wskazuje jeden z uczniów. – Po tym kierunku mogę pracować jako projektant konstrukcji mechanicznych czy też jako sam mechanik. To zawód przyszłościowy, jest bardzo dużo ofert na rynku pracy. A jeśli chodzi o górnictwo, są obawy, że kopalnie mogą zamknąć.

– Prowadzimy nabór. Każdego roku próbujemy otworzyć klasę górniczą, ale nie udaje się ani nam, ani sąsiedniej szkole w Ostrowie – dodaje Maria Jarmuł-Snopek. – Jest jeszcze jedno – w kopalni pracują nie tylko technicy górnicy, ale też przedstawiciele innych zawodów. Jest zapotrzebowanie na techników elektryków, techników mechaników i my w tym kierunku kształcimy. Najlepsi uczniowie z tych zawodów co roku są przyjmowani do pracy w kopalni.

Młodzi górnicy potrzebni

–  Potrzebujemy młodych górników  – przyznaje dyrektor personalny w Lubelskim Węglu Bogdanka Paweł Kraszewski. – Potrzebujemy zarówno górników, jak i elektryków, mechaników, automatyków. Jeżeli chodzi o zainteresowanie uczniów, rzeczywiście spadło. Aczkolwiek w dniu dzisiejszym podpisujemy kolejne listy intencyjne ze szkołami w Ostrowie Lubelskim i w Łęcznej. Na podstawie tych listów intencyjnych oferujemy nowym kandydatom na górników, elektryków, mechaników, którzy pójdą do tych szkół, stypendia oraz przepustki do pracy w Lubelskim Węglu “Bogdanka”.

– Wybrałem kierunek elektryka, ponieważ jest bardzo przyszłościowy – mówi Hubert, uczeń V klasy o kierunku technik elektryk. – Mam wiele możliwości – mogę pójść do pracy w kopalni, mogę robić instalacje. Raczej nie myślałem o zawodzie górnika. Wolę mniej fizyczną pracę, bardziej umysłową, żeby nie przepracowywać się. Jak ktoś pójdzie na technika górnictwa podziemnego, to może nie dotrwać do emerytury. Nie wiadomo, jak potoczy się sytuacja z kopalnią. A jako technik elektryk można pójść na kopalnię, a nawet jeśli zamkną kopalnię, to uda się znaleźć zatrudnienie w innym miejscu. 

CZYTAJ: „Młodzież szuka lżejszej pracy”. Brak chętnych do kształcenia się na górników

– Często jest tak, że kończą szkoły o lekkim profilu. Na sam koniec, nie znajdując pracy, przychodzą do naszej spółki zależnej, w której zdobywają kwalifikacje, powodujące, że mogą zostać górnikami, mechanikami, elektrykami czy ślusarzami pod ziemią – mówi Paweł Kraszewski. – Płaca i wszelkie przywileje związane z górnictwem w dalszym ciągu powodują, że po chwili zastanowienia się te osoby się u nas pojawiają. Niestety w ostatnim okresie, z racji wygaszania kopalni, ci młodzi ludzie nie widzą tu swojej przyszłości. My to widzimy, aczkolwiek nie mamy w danym momencie problemów, jeżeli chodzi o zatrudnienie. Według oficjalnych informacji, które mamy podane w umowie społecznej państwa polskiego z górnictwem, wygaszenie to jest 2049 rok, jeżeli chodzi o Lubelski Węgiel “Bogdanka”.

“Wierzymy, że to nie jest koniec górnictwa”

– Niestety to, co działo się wokół górnictwa, nie sprzyjało chociażby nowym naborom do szkół – mówi Grzegorz Kuczyński, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Łęcznej. – Ubolewamy nad tym, natomiast wierzymy, że to nie jest koniec górnictwa, że przed górnictwem jeszcze co najmniej kilkadziesiąt lat pracy. Nawet jeżeli górnictwo na Śląsku będzie się zwijało, to na Lubelszczyźnie będzie działało do ostatniej możliwej chwili. 

– Od zeszłego roku zastanawialiśmy się, czy nie zmienić nazwy Zespół Szkół Górniczych w Łęcznej na Zespół Szkół Technicznych, ale chyba nie. Zostawiamy nazwę, tylko punktujemy, że kształcimy dla górnictwa i nie tylko dla górnictwa, bo kształcimy nie tylko górników – dodaje Maria Jarmuł-Snopek.

W Zespole Szkół Górniczych w Łęcznej kształci się niemal 200 uczniów. Kilka dni temu szkoła podpisała umowę o współpracy z PGE Dystrybucja, gdzie pracę znajdą jej najlepsi absolwenci w zawodzie technik elektryk czy technik mechanik.

PaSe / opr. WM

Fot. archiwum

Exit mobile version