Fotoradary mało skuteczne w walce z piratami drogowymi. Będzie zmiana przepisów?

ludzka kolonia 2023 02 01 113100 2023 08 20 200604 750x375 2024 12 12 204256

Połowa wykroczeń zarejestrowanych przez fotoradary kończy się mandatami. To mało, dlatego samorządy postulują powrót fotoradarów w ich ręce. Obecnie urządzenia obsługuje Główny Inspektorat Transportu Drogowego. I to ma się nie zmienić. Jest jednak szansa na zmianę przepisów – ma być łatwiej ustalić, kto siedział za kierownicą samochodu, gdy fotoradar robił zdjęcie. Obecnie wielu kierowców uchyla się od odpowiedzialności.

Szczegóły zebrał Kuba Witkowski z Informacyjnej Agencji Radiowej.

Ma zmienić się szybkość i skuteczność karania

To już pewne – samorządy mogą zapomnieć o żółtych skrzynkach i łapaniu piratów drogowych na własną rękę. 

– Nie ma mowy o powrocie do tego, że każdy samorząd będzie decydował o tym, gdzie ustawia mobilne fotoradary – powiedział w Polskim Radiu RDC minister infrastruktury Dariusz Klimczak. – Jeżeli chodzi o wspólną politykę dotyczącą bezpieczeństwa ruchu drogowego, tak, chcę wespół z samorządem prowadzić politykę, gdzie te urządzenia powinny być zainstalowane.

Ma zmienić się szybkość i skuteczność karania za wykroczenia zarejestrowane fotoradarami. Obecnie takich przypadków jest milion rocznie, ale do niedawna tylko dwóch na pięciu złapanych piratów drogowych płaciło mandaty. Dziś z racji względnej automatyzacji jest odrobinę lepiej.

– Osiągnęliśmy optimum, które oscyluje w okolicach 60 procent, jeżeli chodzi o egzekwowanie kar – mówi Wojciech Król z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. – Przy obecnym stanie prawnym i sposobie weryfikowania m.in. sprawcy tego wykroczenia, które odbywa się korespondencyjnie, jest to czasochłonne i wymaga zaangażowania dużej liczby osób. Można stwierdzić, że takie zmiany prawne są konieczne. 

CZYTAJ: Winda uruchomiona. Czy to koniec problemów mieszkańców wieżowca?

Chodzi o sposób, w jaki ustala się, kto siedział za kierownicą w trakcie popełnienia wykroczenia. Właściciel ma, co prawda, obowiązek wskazania sprawcy, ale może też tego odmówić. 

– Jeśli odmówi wskazania takiej osoby, wtedy popełnia wykroczenie – tłumaczy radca prawny i ekspert z zakresu prawa o ruchu drogowym Krzysztof Proć. – Nie jest to wykroczenie związane z prędkością, tylko wykroczenie polegające na niewskazaniu na żądanie uprawnionego organu osoby, której w danym czasie był powierzony pojazd. Czyli dostaje karę, natomiast za inne wykroczenie niż prędkość. 

W efekcie część sprawców przynajmniej w zakresie punktów karnych, w ten sposób unika kary, choć GITD zarzeka się, że ma też swoje sposoby, by winowajcę ustalić.

– Dysponujemy nowoczesnym sprzętem najnowszej generacji wyposażonym w optykę pozwalającą na zidentyfikowanie kierującego pojazdem – zaznacza Wojciech Król. – Ta twarz jest na tyle widoczna, że po powiększeniu można porównać ją ze zdjęciem z dowodu osobistego. Niekiedy korzystamy nawet z mediów społecznościowych. Wiele spraw wykroczeń z fotoradarów zakończyło się po prostu przez ustalenie, kto kierował tym samochodem, przy pomocy mediów społecznościowych.

Większa odpowiedzialność właścicieli pojazdów?

Tak czy siak tego typu sprawy rozstrzyga sąd, a to przecież trwa. Pomysł resortu infrastruktury, na razie ogólny, jest więc taki, by mechanizm odwrócić. To właściciel pojazdu lub jego posiadacz miałby udowodnić, kto siedział w tym czasie za kółkiem. Zapowiedzi są takie, że przepisy mają sprawić, by właścicielowi na tym wręcz zależało. Jak? Na razie cisza. Jedno jest pewne – zmiany muszą uwzględniać też zapisy konstytucyjne.

– Z Konstytucji wynika domniemanie niewinności w sprawach typu karnego, a kwestia naruszeń prawa drogowego tradycyjnie jest uznawana za sprawę typu karnego – wskazuje Krzysztof Proć. – Pytanie, co na to konstytucjonaliści? Czy dałoby się zmienić te tradycje i przenieść to na grunt prawa administracyjnego? Moim zdaniem Konstytucja jednoznacznie tego nie wyklucza, ale wątpliwości mogą się pojawić, bo zawsze tak jest, kiedy zmienia się jakiś tradycyjny tryb postępowania w dość powszechnych sprawach. 

Jaki ostatecznie kształt przyjmą te propozycje, czas pokaże. Przepisy mają być uchwalone w przyszłym roku.

IAR / RL / opr. WM

Fot. canard.gitd.gov.pl / archiwum

Exit mobile version