Nawet 20% podwyżki cen samochodów benzynowych i diesli już od stycznia wieszczą gracze na rynku motoryzacyjnym w Polsce. Ma to być efekt unijnych rozporządzeń zaostrzających normy emisji CO2 i kar jakie za sobą niesie. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że za podkręcaniem obecnego popytu takimi hasłami, stoją głównie ci, którzy go przeszacowali. Bo według naszej świeckiej tradycji, nawet auto z produkcji w Sylwestra, jest w styczniu uważane za „roczne”. Lepiej więc skusić kupca już teraz, nim na to „roczne” zażąda rabatu.
JB
Fot. pixabay.com