Ucieczka osadzonego z konwoju. „Osób, które przyczyniły się do tego zdarzenia może być więcej”

img 5348 2021 12 21 123040 750x375 2022 02 15 120110 2022 04 11 133819 750x375 2023 11 03 141717 750x375 2023 11 20 180720 2023 12 06 113259 350x250 2024 10 24 191717 750x375 2024 11 14 132504

Dziesięciu funkcjonariuszy Zakładu Karnego w Zamościu prawdopodobnie poniesie konsekwencje związane z ucieczką osadzonego Bartłomieja B. ze szpitala psychiatrycznego.

– Sprawa jest rozwojowa i osób, które przyczyniły się do tego zdarzenia może być więcej – mówi rzecznik prasowy dyrektora generalnego Służby Więziennej, podpułkownik Arleta Pęconek. – W tej chwili trudno powiedzieć, czy będą jeszcze jakieś osoby w tym konkretnym zdarzeniu. Na obecną chwilę trudno też mówić o konsekwencjach służbowych w stosunku do tych innych funkcjonariuszy. Muszą się zakończyć postępowania dyscyplinarne. Oczywiście mówimy tutaj o tym, że dwóch funkcjonariuszy zasnęło, mamy też takie niedopełnienie obowiązków, jak poluzowanie kajdan, które nie powinno mieć miejsca. W efekcie osadzony mógł się z tych kajdan samouwolnić.

CZYTAJ: Postępowania dyscyplinarne i dymisje. Służba Więzienna wyjaśnia bulwersującą sprawę

Dwóch funkcjonariuszy usłyszało już prokuratorskie zarzuty dotyczące niedopełnienia obowiązków służbowych. Ponadto wobec dwóch funkcjonariuszy toczy się postępowanie dyscyplinarne. Cała czwórka została zawieszona w czynnościach służbowych. We wtorek odwołany został także dyrektor Zakładu Karnego w Zamościu ppłk Dariusz Bochyński. Jego stanowisko zajął ppłk. Andrzej Pietruszka.

CZYTAJ: Ucieczka ze szpitala psychiatrycznego. Strażnicy więzienni spali, zamiast pilnować osadzonego

CZYTAJ: Dyrektor okręgowy Służby Więziennej odwołany ze stanowiska

ZAlew/ opr. DySzcz

Fot. archiwum

Exit mobile version