Trwają działania dyplomatyczne aby zablokować wejście w życie umowy o wolnym handlu pomiędzy Europą a krajami Mercosur – poinformował podczas wtorkowej konferencji prasowej wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Trwają działania dyplomatyczne, żeby zbudować mniejszość, która zablokuje tego typu rozwiązanie – bo jest taka mniejszość możliwa do zbudowania choć oczywiście nie będzie o to łatwo – powiedział wicepremier.
Dodał, że minister rolnictwa Czesław Siekierski oraz minister rozwoju Krzysztof Paszyk „też będą robić wszystko, żeby nie doszło do wdrożenia w życie, szczególnie w obszarze rolnictwa, umowy o wolnym handlu pomiędzy Europą a krajami Mercosur”.
CZYTAJ: Premier: Polska nie zaakceptuje porozumienia UE-Mercosur w obecnym kształcie
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że umowy, które są podpisywane przez Unię Europejską z innymi państwami muszą być bezpieczne dla konsumentów i rolników, a umowa z krajami Mercosur nie spełnia tego warunku.
– To nie jest bezpieczna umowa. Ta umowa nie daje poczucia bezpieczeństwa i nie gwarantuje bezpieczeństwa ani jakości żywności, ani bezpieczeństwa rozwijania swoich gospodarstw. Jesteśmy za ochroną rynku europejskiego, ochroną rynku polskiego, bo wiemy, w jakich warunkach produkujemy – powiedział. – Polscy rolnicy, żeby sprzedać dobrą żywność, muszą spełnić bardzo wymagające standardy i mają ogromne restrykcje, które są wynikiem wieloletnich działań Unii Europejskiej. (…) W krajach Ameryki Południowej (…) na pewno nie przebiega w takich standardach jak w Unii Europejskiej – zaznaczył wicepremier.
CZYTAJ: “Podnosimy podobne kwestie”. Ministerstwo popiera postulat protestujących rolników
Porozumienie w sprawie umowy o wolnym handlu między UE a Wspólnym Rynkiem Południa (Mercosur), zakładającej utworzenie strefy wolnego handlu obejmującej 700 mln ludzi, po 20 latach negocjacji uzgodniono w 2019 r., jednak nie została ona przyjęta. Przeciwko umowie protestują m.in. rolnicy.
PAP / RL / opr. WM
Fot. PAP/Rafał Guz