Lublin: pierwsi ochotnicy wstąpili do Legionu Ukraińskiego. Za kilka miesięcy trafią na front

pexels stefits 11834883 2024 11 12 213442

Pierwsi ochotnicy podpisali we wtorek (12.11) w Lublinie kontrakty dotyczące wstąpienia do Legionu Ukraińskiego. Szkolenie rozpoczną za kilka dni na jednym z poligonów – jak podano – niedaleko Lublina. Za kilka miesięcy mają trafić na front. Do naboru zgłosiło się ponad 600 osób.

Ponad 600 chętnych

Rekrutacja ochotników do Legionu Ukraińskiego rozpoczęła się na początku października. Dotychczas zgłosiło się ponad 600 chętnych. We wtorek w Lublinie pierwsi ochotnicy podpisali kontrakty z Siłami Zbrojnymi Ukrainy.

– Wszyscy są obywatelami Ukrainy, którzy mieszkają za granicą, np. w Polsce, Czechach, a także w Irlandii, Stanach Zjednoczonych. Są w wieku od 19 do 50 lat. Ich wykształcenie jest bardzo różne. To m.in. muzycy, kierowcy, budowlańcy. Młodzi ludzie zgłaszają się głównie ze względu na to, że chcą związać swoją przyszłość z wojskiem – powiedział ppłk Petro Gorkusha.

Przed nimi szkolenie składające się z kilku etapów

Pierwsza grupa kilkudziesięciu ochotników rozpocznie już w najbliższych dniach szkolenie na poligonie „niedaleko Lublina”. Pierwszy, ogólny etap szkolenia potrwa ok. 30 dni. Następnie – w zależności od specjalizacji – kolejny etap będzie trwać 1-2 miesiące. Szkolenia będą prowadzić specjalni eksperci z Wojska Polskiego, a potem również eksperci z NATO. – W drugim etapie tzw. specjalizacyjnym ochotnicy będą mieli możliwość szkolenia w jednym z krajów NATO – sprecyzował ppłk Gorkusha.

Kiedy ochotnicy trafią na front?

Zapytany, kiedy ochotnicy trafią na front odpowiedział, że zajmie to kilka miesięcy. – Potrzeba jeszcze trochę czasu dlatego, że po specjalistycznym szkoleniu zaplanowano także zgrupowanie na temat pracy zespołowej. Dlatego trudno powiedzieć teraz, kiedy trafią na front. Potrzebujemy dosyć długiego czasu, żeby ich wyszkolić, aby mieli doświadczenie – wyjaśnił ukraiński oficer.

Nawiązując do motywacji ochotników wstępujących do Legionu Ukraińskiego wskazał, że ważne dla nich jest to, że rodziny są bezpieczne np. w Polsce. – Bonusem jest również, że będą szkolenia przez ekspertów wojskowych w Polsce lub dalej w innym kraju NATO. Dodatkowo mają gwarancję powrotu na rotację poza granice Ukrainy, tzn. podczas urlopu będą mogli napisać wniosek z prośbą o przekroczenie granicy i odwiedzić tym samym rodzinę poza Ukrainą. Będą mieli też możliwość bezpłatnego zdobycia wykształcenia wyższego online w Ukrainie – wymienił ppłk Gorkusha.

CZYTAJ: Lublin: do Legionu Ukraińskiego zgłosiło się około 200 ochotników

Jednym z pierwszych ochotników, którzy podpisali we wtorek umowę z ukraińską armią był 37-letni Igor, który od wielu lat mieszka w Chełmie. Na co dzień zajmuje się budownictwem. Pochodzi z Nowowołyńska na Ukrainie. – Brakuje żołnierzy, po co mają tam iść też walczyć kobiety? Tyle jest u nas mężczyzn, trzeba się po prostu zmotywować i pójść walczyć – podkreślił zapytany o swoje motywacje. Służąc już w Ukrainie chciałby zaangażować się w obronę przeciwlotniczą. – Żeby nad moim domem nie latały rakiety i drony, bo mieszkam blisko granicy – dodał.

Za proces naboru chętnych odpowiada centrum rekrutacyjne, które otwarto na bazie Konsulatu Generalnego Ukrainy w Lublinie. To pierwszy taki ośrodek w Polsce i w Europie. – Oczywiście wzywam wszystkich moich obywateli, aby w końcu się zjednoczyli. Wojna trwa już prawie trzy lata. Gdybyśmy teraz wszyscy się zjednoczyli, przyszli i walczyli, położyłoby to kres temu barbarzyństwu i zabijaniu naszych dzieci […] Ci chłopcy, którzy dzisiaj przyszli, których widzieliście, są główną inspiracją i motywacją, i dowodem na to, że warto to (Ukraiński Legion – PAP) robić – powiedział we wtorek konsul generalny Ukrainy w Lublinie Oleh Kuts.

CZYTAJ: Legion Ukraiński rekrutuje w Lublinie

Zainteresowani mogą złożyć wniosek za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej legion.army.gov.ua lub w konsulatach i ambasadzie Ukrainy.

Sformowanie Legionu Ukraińskiego zapowiedzieli w lipcu br. w Warszawie premier Donald Tusk oraz prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

PAP / RL / opr. AKos

Fot. pexels.com

Exit mobile version