„Trzeba wykorzystać ten potencjał”. Karawaning w Lubelskiem

340905168 1601251433722197 3883959954722024583 n 2024 10 17 173523

Czy województwo lubelskie jest gotowe na najnowszy turystyczny trend – karawaning? Autorzy bloga KamperManiak Daniel i Aldona Sagan uważają, że potencjał jest ogromny, ale jeszcze nie w pełni wykorzystany. Szkoda, bo według statystyk o 50 procent wzrasta liczba zarejestrowanych pojazdów typu kamper. To oznacza, że coraz więcej osób korzysta z tego typu wypoczynku.

– Trzeba wykorzystać ten potencjał, bo osoby zajmujące się turystyką mogą dostosować ją do karawaningu niewielkim kosztem – uważa twórca serwisu KamperManiak, Daniel Sagan. – Są to wzrosty w okolicach 50 procent rok do roku, więc to tylko pokazuje, jak dużo tych pojazdów jest rejestrowanych. Co roku można powiedzieć, że połowę nas więcej niż w roku poprzednim zaczyna jeździć. Widzimy to także na drogach, na miejscach, w których się zatrzymujemy. Myślę, że ludzie dostrzegli wolność, którą daje karawaning i to, że nie są zależni od żadnych rezerwacji w hotelach. Jeśli sobie wymyślimy w dany długi weekend, że chcemy pojechać w jakieś miejsce, to nie musimy się martwić o to, gdzie się zatrzymać. Wsiadamy w swój dom na kółkach i jedziemy.

POSŁUCHAJ audycji Czas zuchwałych z twórcami bloga KamperManiak

– W środku, na sam początek, jest nasze 3 metry kwadratowe salonu wraz z aneksem kuchennym i jeszcze jeden metr kwadratowy za drzwiami, gdzie jest łazienka. Łącznie żyjemy na 4 metrach kwadratowych i mamy tu wszystko, co potrzebne do życia – mówi Daniel Sagan.

– Jest łóżko, kuchenka, zlew, umywalka, lodówka, mamy szafę na przechowywanie rzeczy – mówi Aldona Sagan, współtwórczyni kanału KamperManiak. – Lubelszczyzna cały czas się rozwija na plus, jeśli chodzi o miejsca przyjazne kamperom. Nasze lubelskie Powiśle jest najpiękniejszym i najbardziej dzikim odcinkiem jeśli chodzi o całe Powiśle w Polsce. My sami bardzo długo o tym nie wiedzieliśmy, dopóki sami nie wyeksplorowaliśmy tego regionu. Każdy jeździ do Kazimierza Dolnego, a okazuje się, że całkiem niedaleko jest najpiękniejszy punkt widokowy w całej Polsce na Wisłę. Ostatnio jechaliśmy też wzdłuż Bugu – mnóstwo atrakcji, wielokulturowość. To, co zobaczyliśmy, można też zobaczyć na naszym blogu. To taka nieodkryta kraina w Polsce.

POSŁUCHAJ audycji Hobbici. Z Lubelskiego

– 99 procent miejsc w województwie, które obsługuje turystów, jest w stanie przyjąć samochody kempingowe bardzo małym nakładem środków, aby zaadoptować miejsce, gdzie można uzupełnić wodę, czy zrzucić nieczystości – mówi Daniel Sagan. – Karawaningowcy nie wymagają złotych klamek w ubikacjach, żeby móc przyjechać. Jeśli to miejsce jest z możliwością zatrzymania się, z mediami, o których mówiłem, to na pewno karawaningowiec jest w stanie z tego skorzystać. To jest dodatkowy atut dla tych miejsc, bo mogą przyjąć większą liczbę gości, niekoniecznie na przykład w przypadku hoteli ponosić duże koszty, bo każdy klient to jest konieczność uprania pościeli, posprzątania pokoju, a karawaningowiec przyjeżdża ze swoim domem na kołach, staje przy miejscu wyznaczonym przy hotelu i zostaje, płacąc za to, że może z takiej opcji skorzystać.

– W porównaniu do świata w Polsce naprawdę jest bezpiecznie i warto jest po Polsce podróżować – mówi Aldona Sagan. – Już na przykład w Rumunii jest największa populacja niedźwiedzi. W Indiach po miastach biegają lamparty, małpy. Są to dzikie zwierzęta, na które trzeba uważać. U nas mało jest takich zagrożeń. To bardzo bezpieczny kraj do podróży.

– Ta pora roku jest dosyć ciężka ze względu na to, że kamper ma ograniczone zasoby – mówi Daniel Sagan. – Chodzi tu o wodę i miejsce w toalecie. Gdzieś co jakiś czas trzeba podjechać i to po prostu uzupełnić i zrzucić. Bardzo dobrym przykładem są stoki w górach, które funkcjonują także w okresie zimowym. W lecie przyjmują normalnie turystów, a w okresie zimowym zamieniają się w miejsca, gdzie dodatkowo można pojeździć na nartach. Nie ma żadnych problemów z tym, żeby tam się zatrzymać, żeby mieć prąd, móc zrobić serwis. Natomiast w miejscach, które występują na Lubelszczyźnie, gdzie nie mamy stoków, te atrakcje często są już niedostępne, kempingi są pozamykane i trzeba się liczyć z tym, że jest trudniej zadbać o te podstawowe środki do życia, które w kamperze są potrzebne.

– Mamy stoki, ale bez infrastruktury caravaningowej – mówi Aldona Sagan.

Twórcy KamperManiaka mówili o tym jak wykorzystać potencjał naszego regionu do rozwoju karawaningu podczas trwającego w Lublinie IV Lubelskiego Forum Turystyki.

RyK/ opr. DySzcz

Fot. KamperManiak FB

Exit mobile version