– Temat nowej linii kolejowej Trawniki – Krasnystaw i docelowo w kierunku granicy z Ukrainą jest wciąż zawieszony – powiedział dziś (07.10) w Lublinie wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak.
Przeciwko przebiegowi torów dla tej linii Centralnego Portu Komunikacyjnego protestowali między innymi mieszkańcy powiatu krasnostawskiego. Szprycha numer 5 miała przebiegać przez okolice Łopiennika Górnego, Izbicy oraz gminę Krasnystaw.
– Pojawiły się tam duże problemy ze studium wykonalności – mówi Malepszak. – Spółka CPK w ubiegłym roku to studium zawiesiła i na razie do tego tematu nie powróciła. Nie ukrywam, że tam były też dodatkowe ciekawe aspekty. Ekspertyzy wskazały, że nie do końca to co ta firma, która zeszła z tej pracy analitycznej, właściwie została rozwiązana umowa, ta firma nie do końca optymalnie proponowała przebieg tej trasy. Stąd też protesty. Okazało się, że gdy zrobiliśmy analizę porównawczą, robioną przez inną firmę, to można było w dużej mierze uniknąć wielu wyburzeń, które proponował pierwotny wariant.
CZYTAJ: Co godzinę do Warszawy. Będzie więcej pociągów do stolicy
Wiceminister Malepszak podkreślił, że rząd nie zapomina o tej inwestycji. Jego zdaniem jest ona niezwykle ważna w kontekście partnerstwa z Ukrainą.
– Gdy sytuacja będzie się tam polepszać, to obszar Zamościa w połączeniach do Lublina będzie musiał być lepiej obsługiwany niż dzisiaj – podkreślił Malepszak.
Obecnie odległość tych 130 km pokonujemy koleją w ponad 2 godziny. Nowa linia kolejowa pozwoliłaby na przejazd do Zamościa w mniej niż godzinę.
EwKa / opr. PrzeG
Fot. pixabay.com