Koszykarki Polskiego Cukru AZS-u UMCS-u Lublin na własnym parkiecie przegrały z francuskim Union Féminine Angers Basket 61:89 w meczu 4. kolejki grupy B Pucharu Europy.
Pierwsza połowa była wyrównana i na przerwę lublinianki schodziły z zaledwie jednopunktową stratą, przegrywając 35:36. Co działo się potem? O tym trener zespołu Krzysztof Szewczyk:
Mecz tak podsumowuje środkowa lublinianek Justyna Adamczuk: – Chciałyśmy zostawić na boisku wszystkie siły, jakie mamy na dzisiaj. W szatni powiedziałyśmy sobie, że musimy dać z siebie wszystko. Wynik może tego nie odzwierciedla, ale to założenie spełniłyśmy. Ale 21 strat to coś, nad czym musimy popracować. Podobnie jak nad niską skutecznością rzutów trzypunktowych.
Najwięcej punktów dla gospodyń – 28 – zdobyła Litwinka Laura Miskiniene.
Z bilansem trzech porażek i jednej wygranej drużyna Polskiego Cukru AZS-u UMCS-u zajmuje trzecie miejsce w tabeli i praktycznie straciła szanse na awans do dalszych gier.
W następnej serii spotkań lublinianki 20 listopada na wyjeździe zmierzą się z niepokonaną hiszpańską ekipą Hozono Global Jairis.
A 4 dni wcześniej – w kolejnym meczu krajowej ekstraklasy – wyjazdowym przeciwnikiem zespołu trenera Krzysztofa Szewczyka będzie Basket 25 Bydgoszcz.
JK
Fot. Iwona Burdzanowska