Schwytany po 10 dniach od ucieczki. Bartłomiej B. trafił do Zakładu Karnego w Rzeszowie

463138957 844290784540971 4971138207567380574 n 2024 10 17 102544

Podejrzany o podwójne zabójstwo Bartłomiej B. przebywa w Zakładzie Karnym w Rzeszowie. 34-latek zbiegł ze szpitala w Radecznicy. Funkcjonariusze poszukiwali go przez ponad tydzień. Mężczyzna został znaleziony w drewnianym domku – pustostanie – w miejscowości Żarnowa na Podkarpaciu.

CZYTAJ: Uciekł ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy. Został zatrzymany!

– Zatrzymany został doprowadzony do rzeszowskiego zakładu karnego jeszcze wczoraj wieczorem – mówi rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie, nadkomisarz Andrzej Fijołek. – Jest już w rękach funkcjonariuszy Straży Więziennej. Najprawdopodobniej później zostanie przetransportowany do zakładu w Zamościu, gdzie wcześniej przebywał. Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów w pustostanie. Znaleziono przy nim mapę Polski. Zgubiło go to, że pojawił się w miejscach już nie tak odludnych jak wcześniej. Wcześniej prawdopodobnie skorzystał też z samochodu, który został pozostawiony na posesji z kluczykami. Dostał się w rejon Rzeszowa i tam już piechotą przemieszczał się w kierunku granicy. Chciał się przedostać na Słowację, a następnie nawet dojść do Włoch.

Każdej doby w poszukiwania zaangażowanych było około 300 policjantów.

Poszukiwania 34-latka rozpoczęły się w ubiegły poniedziałek 7 października, po tym jak uciekł z  sądowo-psychiatrycznej obserwacji ze szpitala w Radecznicy. Wcześniej mężczyzna przebywał w tymczasowym areszcie, a do szpitala trafił po próbie samobójczej. Po tym, jak Bartłomiej B. mimo dozoru funkcjonariuszy Służby Więziennej uciekł ze szpitala, ze stanowiska odwołany został dyrektor Okręgowy Służby Więziennej w Lublinie pułkownik Piotr Burak. Natomiast funkcjonariusze, którzy konwojowali zbiegłego Bartłomieja B. zostali zawieszeni w czynnościach służbowych.

EwKa/ opr. DySzcz

ZAlew/ opr. DySzcz

Fot. Policja Lubelska FB

Exit mobile version