Urodzona w Lubelskiem poetka Urszula Kozioł otrzymała Nagrodę Literacką Nike 2024. To jedno z najważniejszych wyróżnień literackich w Polsce.
Kapituła doceniła jej tom poezji „Raptularz”. Zawiera on utwory, które są kontynuacją poetyckich poszukiwań wybitnej poetki. Ton lamentu i skargi, tak bardzo obecny w poprzednich tomach, tutaj przechodzi w refleksyjny, dojrzały humanizm, podziw i szacunek dla wszystkiego co kruche, wymagające uwagi i opieki. Ludzi, zwierząt, roślin.
CZYTAJ: Stare Miasto wróciło do XVII wieku. W Lublinie powstawał serialowy hit [ZDJĘCIA]
93-letnia laureatka otrzymała prestiżową statuetkę zaprojektowaną przez Gustawa Zemłę oraz nagrodę pieniężną w wysokości 100 tysięcy złotych.
Urszula Kozioł urodziła się w 1931 roku w Rakówce, wsi w powiecie biłgorajskim, w gminie Księżpol. Ukończyła II Liceum Ogólnokształcące im. Marii Konopnickiej w Zamościu. Obecnie mieszka we Wrocławiu. To autorka kilkudziesięciu tomików poetyckich, wielu utworów dramatycznych, a także felietonów. Jest starszą siostrą nieżyjącego już Andrzeja Kozioła, wieloletniego członka zespołu Vox.
CZYTAJ: Zmarł Andrzej Kozioł, były wokalista zespołu VOX
Podczas gali w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie wręczona została także Nike Czytelników. Otrzymał ją Michał Witkowski za książkę “Wiara. Autobiografia”, w której autor wspomina pierwszych piętnaście lat swojego życia. To nie tylko zwykłe wspomnienia – to pełna humoru, ironii i nostalgii podróż do czasów PRL-u i wczesnych lat 90., widziana oczami dorastającego chłopca, który z czasem stanie się uznanym pisarzem.
Wyróżnienie, którego organizatorem jest Fundacja Nagrody Literackiej Nike, a współorganizatorem Gazeta Wyborcza, zostało przyznane po raz 28.
W konkursie wybierana jest najlepsza książka poprzedniego roku, a brać udział mogą wszystkie gatunki literackie – od poezji poprzez dramat po reportaż. Wśród laureatów poprzednich edycji znaleźli się m.in. Czesław Miłosz, Olga Tokarczuk, Mariusz Szczygieł, Marcin Wicha, Andrzej Stasiuk czy Dorota Masłowska.
RL / IAR / opr. ToMa
Fot. PAP/Radek Pietruszka