Strefę płatnego parkowania wprowadzono w centrum Dęblina. Pierwsze dwie godziny są bezpłatne, kolejne już wymagają uiszczenia opłaty. Ma to rozwiązać problem obecny w mieście od kilkudziesięciu lat, który związany jest z obecnością garnizonu.
Dla wielu mieszkańców pojawienie się parkomatu jest dużym zaskoczeniem, a niektórym jego obsługa sprawia trochę problemów.
– W szoku jesteśmy. To trochę utrudnia życie. Przyjechałyśmy na praktyki, jesteśmy stąd i musimy męczyć się z tym parkomatem – mówią mieszkańcy. – To ułatwienie, bo jest gdzie stać. A tak to stanęli z lotniska i cały tydzień stali – dodają inni.
Pierwsze dwie godziny są bezpłatne. – Niektórzy parkują, zostawiają samochód na cały dzień. Rozumiemy, o co chodzi. Trzeba się dostosować do nowych zasad – mówią mieszkańcy.
CZYTAJ: 40 lat puławskiego Domu Chemika na wyjątkowej wystawie [ZDJĘCIA]
– Chodzi o to, że mieszkańcy Dęblina, którzy przyjeżdżali czy do lekarza czy do urzędu miasta, nie mieli gdzie zaparkować samochodu – mówi Roman Dariusz Bytniewski, burmistrz Miasta Dęblina. – Problem w Dęblinie jest związany z funkcjonowaniem jednostek wojskowych na terenie miasta, ponieważ są i studenci, i kursanci, którzy przyjeżdżają do poszczególnych jednostek. I oni mogą wjechać w dużej części na teren garnizonu, więc muszą parkować gdzieś na terenie miasta. I te samochody, które przyjeżdżają w poniedziałek, stoją do piątku. Centrum miasta jest wtedy zajęte przez samochody, bo cechą ludzką jest to, że każdy chce zaparkować samochód jak najbliżej wojskowej bramy, a tak się składa, że to jest nasze centrum. Ten problem jest od kilkunastu lat. To rozwiązanie to nasz pierwszy etap. Dotyczy to części ulicy Rynek, Prostej i parkingu mieszczącego się między urzędem miasta a SPZOZ, czyli obejmuje taką część Dęblina, w której mogłoby maksymalnie zaparkować ok. 80 samochodów.
CZYTAJ: Jesse Eisenberg Honorowym Obywatelem Krasnegostawu
– Jestem zadowolona, bo studenci z lotniska nie mają gdzie stawiać samochodów, więc trzymają tu po 3-4 tygodnie i blokują miejsce osobom, które chore przyjeżdżają do przychodni i do centrum miasta. To dobry pomysł, ale muszą coś też wymyślić dla studentów, którzy też muszą gdzieś parkować samochody – mówią jedna z mieszkanek. – Generał powinien im na lotnisku zrobić parking. Tyle miejsca tam jest – dodaje inny mieszkaniec Dęblina.
– Rzeczywiście jest kłopot z parkowaniem – mówi mjr Marek Przedpełski, rzecznik prasowy Lotniczej Akademii Wojskowej. – Wiem, że władze miasta robią, co mogą. Natomiast jeśli chodzi o sprawy związane z kompleksem wojskowym, to są odrębne przepisy. Do tego stopnia jest to obwarowane przepisami, że nie wszyscy mają przepustki samochodowe, więc nie ma tutaj możliwości, żeby studenci cywilni mogli mieć miejsca parkingowe na terenie kompleksu. W tej chwili jest bardzo duży kłopot nawet z miejscami dla etatowych pracowników.
CZYTAJ: Uprowadzenie, pobicie, polewanie benzyną. Sprawcy w rękach policji [ZDJĘCIA]
– Oczywiście żeby miasto Dęblin było miastem przyjaznym dla studentów i kursantów – bo nie chodzi o to, żeby komuś utrudniać życie – to następny etapem jest to, że na przedłużeniu ul. Wąskiej, wzdłuż ogrodzenia lotniska jesteśmy w tym momencie w trakcie budowania takiego tymczasowego parkingu czy ulicy z miejscami parkingowymi – mówi Roman Dariusz Bytniewski. – I to będzie strefa bezpłatnego parkowania. Ona jest skierowana do tych wszystkich studentów, kursantów, żeby mieli gdzie zaparkować, żeby była alternatywna i te samochody zniknęły trochę z innych ulic naszego miasta, gdzie obecnie się pojawiają.
Nowy bezpłatny parking ma być gotowy do końca tego tygodnia.
Władze miasta rozważają także wprowadzenie stref płatnego parkowania w innych częściach Dęblina.
ŁuG/ opr. DySzcz
Fot. archiwum