Kilkadziesiąt osób brało udział w akcji ratowania łosia, który zawiesił się na ogrodzeniu na osiedlu Adampol w Świdniku. Lekko ranne zwierzę zostało opatrzone i mogło wrócić do lasu.
Akcja odbyła się w ten weekend. W sobotę (28.09) wieczorem właściciele prywatnej posesji położonej niedaleko lasu Rejkowizna usłyszeli hałas, a następnie ujrzeli zawieszonego na ogrodzeniu łosia, który nie mógł się uwolnić. Zwierzę poważnie się zraniło.
Strażnicy miejscy wezwali na pomoc dyżurnego lekarza weterynarii. Natychmiast przyjechali też strażacy.
CZYTAJ: Martwe ptaki w Lublinie. Policja wszczyna postępowanie
400-kilogramowy łoś został uśpiony i przeniesiony do samochodu, a potem przetransportowany do lecznicy. Jak się okazało łoś uszkodził sobie tkankę mięśniową i skórę na długości 35 cm. Do godz. 4.00 nad ranem trwały czynności medyczne. Na szczęście nie stwierdzono uszkodzeń kostnych czy zerwanych ścięgien.
Tuż przed świtem łoś wybudził się i mógł wrócić do lasu.
TSpi / opr. PrzeG
Fot. Straż Miejska w Świdniku FB