Pierwszy album od dwudziestu czterech lat to niezły rekord. A tyle właśnie czasu upłynęło od daty pojawienia się na rynku ostatniego studyjnego albumu , niezwykle interesującego brytyjskiego zespołu The The, prowadzonego przez Matta Johnsona. Do dzisiaj z przyjemnością słucham jego albumów takich jak „Infected” czy „Dusk”, ale nie sądziłem, że jeszcze kiedykolwiek usłyszę materiał premierowy.
A tu proszę, jak grom z jasnego nieba spada nowy krążek „Ensoulment” . I na dodatek nie jest to odcinanie kuponów od dawnej popularności. Starzy fani The The będą w siódmym niebie, a ja mam nadzieję, że i młodych ludzi ta płyta zainteresuje.
AM