Wielkie emocje na Arenie Lublin. Motor podejmuje Jagiellonię Białystok

p9130174 2024 09 25 180247

Takie mecze w kibicach zawsze rozpalają dodatkowe emocje. Do Lublina przyjeżdża piłkarski mistrz Polski. W zaległym meczu ekstraklasy Motor podejmie Jagiellonię Białystok.

„Nikt z nas nie pęknie”

Dzisiejszy przeciwnik Motoru to rywal z najwyższej półki. Dokładnie cztery miesiące temu Jagiellonia po zwycięstwie nad Wartą Poznań fetowała pierwszy w historii klubu mistrzowski tytuł. Motor nie był jeszcze wtedy nawet pewny awansu do elity. Przed wieczornym meczem piłkarze beniaminka przesadnego respektu przed rywalem jednak nie czują.

– Myślę, że nikt z nas nie pęknie, nie myśli, że coś się nie uda. Idziemy po trzy punkty – mówi obrońca Motoru Krystian Palacz. – Wiadomo, że jest to mistrz Polski, ale gramy u siebie. Chcemy wygrać ten mecz.

W dotychczasowych meczach ekstraklasy Motor zanotował dwa zwycięstwa, trzy remisy i trzy porażki. W ostatnią niedzielę żółto-biało-niebiescy przegrali ze Stalą Mielec 0:1. Wynik mógł być znacząco inny, ale podopiecznym trenera Mateusza Stolarskiego brakowało skuteczności.

– Musimy zachować spokój – apeluje lubelski szkoleniowiec. – Musimy być spokojni, cierpliwi, pamiętajmy wszyscy o tym, że frustracja to jest moment, który często trzeba przeczekać. Skupiamy się na tym, na co mamy wpływ, czyli na procesie treningowym, wsparciu zawodników, szukaniu rozwiązań, bo tylko tak możemy spróbować wpłynąć na wynik spotkania.

Jagiellonia ma dużą jakość w ofensywie

Ważne jest też wyciąganie wniosków z dotychczasowych niepowodzeń. Zwłaszcza porażki z Legią Warszawa i Rakowem Częstochowa pokazały Motorowi, jak należy grać z najmocniejszymi rywalami.

– Musimy kontrolować nasze emocje, iść, strzelić bramkę względem tego, że również ważne jest zabezpieczenie ataku, żeby nie poszedł ten mecz w taką dwufazowość, jak to bywało z Legią i Rakowem – mówi Mateusz Stolarski. – Myślę, że Jaga lubi sprowadzać mecz do takich sytuacji. Mają dużą jakość w ofensywie, dlatego musimy utrzymywać kontrolę nad tym spotkaniem zarówno z piłką, jak i bez. A kiedy trzeba będzie zagrać bez, to trzeba po prostu pamiętać o tych naszych małych rzeczach, które wpływają na to, czy akcja przeciwnika skończy się dobrze czy źle.

W bieżącym sezonie Jagiellonia spisuje się w kratkę. Z niżej notowanymi rywalami białostoczanie na ogół wygrywają. Z drugiej strony ulegli Cracovii 2:4 i zostali rozgromieni przez poznańskiego Lecha 0:5. W ostatnim spotkaniu, w sobotę mistrzowie Polski pokonali innego z beniaminków, Lechię Gdańsk 3:2 i do Lublina również przyjeżdżają po swoje.

– Mamy swoje cele i na nie patrzymy. Na pewno chcemy zrobić wszystko, żeby w spotkaniu z Motorem zwyciężyć – deklaruje trener „Jagi” Adrian Siemieniec.

Pojedynek trenerów

– Spotkanie na pewno będzie gratką dla kibiców – uważa Rafał Szyszka, wieloletni fan Motoru i współtwórca podcastu „Głos Motorowców”. – Na pewno też szykuje się fajny pojedynek trenerów, bo to trenerzy, którzy zdecydowanie stawiają na atak i chcą, żeby ich zespół grał efektownie, ładnie dla oka i stwarzał sobie dużo sytuacji. Myślę, że to powinno gwarantować bardzo piłkarski mecz, gdzie nikt się nie będzie chował, nikt nie będzie unikał gry, tylko jedno i drudzy będą szli do tego, by stwarzać sobie jak najwięcej sytuacji i strzelać gole.

Środowy termin nie sprzyja wysokiej frekwencji, ale i tak zostało sprzedanych ponad 10 tysięcy biletów. Jak mówi Krystian Palacz, na doping publiczności żółto-biało-niebiescy zawsze mogą liczyć.

– Myślę, że kibice, tak jak zawsze dadzą z siebie wszystko i na pewno będą nas nieść do zwycięstwa – mówi zawodnik.

Dzisiejszy mecz na Arenie Lublin rozpocznie się o godzinie 19:00. Transmisji całości będzie można posłuchać na naszej stronie internetowej.

Emocje piłkarskie dziś także w Łęcznej, gdzie w meczu 1. rundy Pucharu Polski pierwszoligowy Górnik o 19:00 podejmie Puszczę Niepołomice.

JK/ opr. DySzcz

Na zdj. Motor Lublin – Górnik Zabrze, 13.09.2024, fot. Iwona Burdzanowska

Exit mobile version