Szef IMGW: w piątek we Wrocławiu będą pierwsze spadki poziomu wody

mid 24919032 2024 09 19 222220

Dyrektor IMGW Robert Czerniawski powiedział, że w Opolu, Brzegu i Oławie obserwowane są już spadki poziomu wody, a w piątek takie pierwsze spadki będą notowane we Wrocławiu. Natomiast wzrosty nastąpią m.in. w Brzegu Dolnym, Malczycach i Ścinawie.

Podczas wieczornego posiedzenia sztabu kryzysowego – z udziałem m.in. premiera i przedstawicieli służb – dyrektor IMGW powiedział, że w Opolu, Brzegu i Oławie obserwowane są już spadki poziomu wody, odpowiednio o 15, 8 i 6-8 cm. Dodał, że jeśli chodzi o Wrocław i okoliczne rzeki, które wpadają do Odry, to na wodowskazie utrzymuje się od 12 godzin stabilny stan wody między 639 a 642 cm.

CZYTAJ: Fala kulminacyjna przechodzi przez Wrocław. W części miejscowości trwa sprzątanie po powodzi [ZDJĘCIA]

“Jutro w ciągu dnia we Wrocławiu będą już notowane pierwsze spadki” – przekazał Czerniawski.

Dodał, że w rzekach Oława i Ślęza jest już “dość istotny spadek”, a niewielki spadek jest w Bystrzycy. Przekazał, że z kolei na Widawie, która jest dopływem Odry, poziom wody się podniósł o 60 cm, co – jak wyjaśnił – jest związane z tzw. cofką z Odry. Dodał, że Widawa zrównała się z Odrą i od kilku godzin nie następuje przyrost. “Kiedy zacznie się spadek na terenie Wrocławia, to wtedy też Widawa siłą rzeczy spadnie” – wyjaśnił.

CZYTAJ: Alarm przeciwpowodziowy dla części województwa lubuskiego

Czerniawski powiedział, że niepokojąca sytuacja jest w dolnych stanowiskach pomiarowych, poniżej Wrocławia. Jak przekazał, na wodowskazie w Brzegu Dolnym jest 906 centymetrów, a będzie 950 cm. “Jeżeli nic się nie stanie z wałem, to mamy jeszcze 120 cm w zapasie” – dodał szef IMGW.

CZYTAJ: Szef KPRM: 5 mld euro z Funduszu Spójności dla Polski na odbudowę po powodzi

“Jeśli chodzi o Malczyce i Ścinawę, (…) tu też będą wzrosty widoczne (…). W Malczycach zaobserwujemy wzrost o 50 cm, w tej chwili jest 750 cm (…), w zapasie mamy 92 cm. W Ścinawie z 538 cm obserwowanych teraz, w piątek wieczorem nastąpi wzrost do 650 cm, jeżeli nic nieprzewidzianego się nie stanie, to mamy w zapasie 80 cm” – powiedział Czerniawski.

Dodał, że ostrzeżenia – ale “bez jakiegoś specjalnego zagrożenia” – wciąż dotyczą Nysy Kłodzkiej i Nysy Łużyckiej. 

PAP / RL / opr. WM

Fot. PAP/Maciej Kulczyński; PAP/Krzysztof Ćwik

Exit mobile version