Niecodzienny przebieg kolizji w Tomaszowie Lubelskim. Poszkodowany pojechał jak gdyby nigdy nic dalej, a sprawca rzucił się za nim w pogoń. W dodatku powiadomił o tym policję.
CZYTAJ: Z kanistrem napadł na sklep. Rabuś-podpalacz trafił do aresztu
Do zdarzenia doszło we wtorek (24.09) około godziny 9.00 na ul. Lwowskiej w Tomaszowie Lubelskim. Kierujący samochodem marki Volkswagen Touran 48-latek z Lubaczowa nie zachował bezpiecznej odległości i uderzył w tył poprzedzającego go pojazdu marki Honda. Ten ostatni pojechał dalej.
48-latek ruszył za nim i zadzwonił na policję. Powiadomił ją, że najechał na tył innego samochodu, ale kierujący tym pojazdem nie zatrzymał się i odjechał.
Konsekwencje ponieśli obaj kierowcy. Sprawca dostał mandat i 10 punktów karnych. Zaś poszkodowany 46-latek z Tomaszowa Lubelskiego… stracił prawo jazdy. Okazało się bowiem, że nie miał prawa siadać za kierownicę. Mógł się „pochwalić” przekroczonym limitem punktów karnych, a samochód, którym się poruszał, nie był ubezpieczony.
RL / opr. ToMa
Fot. Policja Lubelska