Schodami na dziesiąte piętro. Czy dewastacja wymusi wyłączenie wind?

20240924 094844 2024 09 24 180711

Z problemem niszczenia szybów windowych i kabin w bloku przy ulicy Koncertowej 7a mierzy się administracja osiedla imienia Henryka Wieniawskiego oraz mieszkańcy tego 10-piętrowego budynku. W obliczu kolejnych aktów dewastacji dźwigów spółdzielnia skierowała do mieszkańców apel, który wywołał spore emocje.

“Odpowiedzialność zbiorowa jest niesprawiedliwa”

W apelu, który trafił do mieszkańców, znalazła się informacja dotycząca możliwości wyłączenia wind w przypadku, gdy akty dewastacji będą się powtarzały. Swój sprzeciw wobec takich planów wyraziła jedna z mieszkanek bloków przy ul. Koncertowej 7a. Kobieta w mailu do naszej redakcji stwierdziła, że problem zanieczyszczenia szybów windowych jest poważny, jednak stosowanie odpowiedzialności zbiorowej jest niesprawiedliwe wobec mieszkańców, którzy nie mają z tym nic wspólnego.

Zdaniem mieszkańców, z którymi rozmawiała dziś reporterka Radia Lublin, problem niszczenia wind faktycznie istnieje, ale wyłączenie dźwigów nie jest dobrym rozwiązaniem.

– Problem z windami jest od samego początku. Poza tym jest to specyficzny blok, bo ciągle ktoś coś niszczy. To jest cykliczne – mówią mieszkańcy. – Przecież windy nie mogą zostać wyłączone, skoro budynek ma 10 pięter. Jak ludzie będą chodzili? Akt wandalizmu rzeczywiście jest ogromny – bo jak można wrzucać śmieci, butelki na dół? Tak jest już od lat. Tym bardziej, że te windy zostały odnowione, że spółdzielnia chce wpływać na to, by tego unikać. I to jest bardzo słuszne, ale ludzie nie będą chodzić na 10. piętro. Tu mieszkają starsze osoby. Cały czas jest problem z lewą windą, z prawą mniej. Jechałem ostatnio z ósmego piętra i zatrzymała się trzydzieści centymetrów przed miejscem, gdzie powinna. Wrzucają coś na górę – jakieś puszki czy coś. Nie wiem, kto to robi i jakie tam jest dojście, ale niech zabezpieczą te wloty i to będzie najlepsze. Jak mogą wyłączyć windy na ósme piętro? Czy starsi ludzie wejdą schodami? To bez sensu.

Kto jest sprawcą aktów wandalizmu?

Kierownik osiedla im. Henryka Wieniawskiego, Krzysztof Kamiński podkreśla, że 4 lata temu wyremontowane zostały kabiny wszystkich 44 dźwigów na tym osiedlu, a liczne zgłoszenia dotyczące wind w bloku przy Koncertowej 7A wynikają z ich celowego zniszczenia: – Powtórzyły się tam akty dewastacji. Ponad 80 procent zgłoszeń, które są związane z usterkami w pracy dźwigów, to są usterki dewastacyjne. Ostatnio była taka sytuacja, że było nawrzucanych bardzo dużo śmieci do podszybia, dużo zanieczyszczeń na sufit kabiny. Może to spowodować pożar, zakłócenie pracy dźwigu. Może to skutkować zdarzeniami niebezpiecznymi dla mieszkańców. W związku z tym wystosowaliśmy apel do mieszkańców.

Jak dodaje kierownik, apel został skierowany do mieszkańców, bo zdaniem spółdzielni mogą oni wiedzieć, kto odpowiada za akty wandalizmu.

– To z naszej strony taka forma próby wymuszenia, żeby ludzie trochę bardziej zwrócili uwagę. Bo z tego, co mówi nam konserwator dźwigów, który w momencie napraw się pojawia, mieszkańcy najprawdopodobniej wiedzą, kto jest sprawcą. Dla mnie jest to dziwne, że nie chcą temu konserwatorowi takiej informacji przekazać –  dodaje Krzysztof Kamiński.

Z informacji kierownika osiedla wynika, że po zamieszczeniu apelu liczba zgłoszeń dotycząca problemu z windami w bloku przy ul. Koncertowej 7a zmniejszyła się.

Administracja osiedla dodaje, że koszt zainstalowania nowej windy w tego typu budynku to około 200 tysięcy złotych. 

CZYTAJ: Areszt dla 64-latka podejrzanego o zabójstwo żony [FILM]

MaK/ opr. DySzcz

Fot. Magdalena Kowalska

Exit mobile version