Powstaje „Wirtualne Muzeum Książąt Lubomirskich”. To wspólna inicjatywa Politechniki Lubelskiej i Fundacji Lubomirskich. Dzięki temu zbiory jednej z najlepszych kolekcji sztuki w Polsce będą dostępne dla każdego – bez wychodzenia z domu.
CZYTAJ: Dwie epoki na wyjątkowym muralu. Zobaczysz go we Włodawie
– Ponad 10 tysięcy eksponatów znajdzie się w Wirtualnym Muzeum Książąt Lubomirskich – mówi prezes Fundacji Książąt Lubomirskich, książę Jan Lubomirski-Lanckoroński. – Ponad 10 tysięcy dzieł sztuki, które w jakiś sposób częściowo przetrwały zawieruchy wojenne, rozpad naszego państwa i różne inne straszne wydarzenia. Wiele z nich to dzieła sztuki, które zakupujemy nadal. Kolekcja książąt Lubomirskich to zarówno meble, ceramika, ale przede wszystkim grafiki, zdjęcia i najważniejsze – obrazy. Mówimy o wielu ciekawych nazwiskach, począwszy od nowszych, takich jak Picasso czy Damien Hirst, a skończywszy na dawnych, jak Dürer, Rubens, Rembrandt.
CZYTAJ: Areszt dla 64-latka podejrzanego o zabójstwo żony [FILM]
– Projekt składa się z trzech etapów. Pierwszy to digitalizacja dzieł sztuki – mówi kierownik Katedry Architektury Współczesnej Politechniki Lubelskiej, prof. Bartłomiej Kwiatkowski. – Mówiąc „digitalizacja” mam na myśli szereg działań, począwszy od minkrofotografii, poprzez skany, ewentualnie nawet zdjęcia rentgenowskie czy w podczerwieni. Tak, aby to była pełna dokumentacja tych dzieł sztuki, również rzeźb. Tutaj w grę będzie wchodziło skanowanie 3D. Druga część tego projektu obejmuje w założeniu skanowanie i digitalizację zasobów budownictwa, architektury, w tym również mebli, czyli elementów całkowicie przestrzennych. Trzecie zadanie to stworzenie muzeum wirtualnego, które miałoby być dostępne dla możliwie najszerszej grupy użytkowników.
Profesor Kwiatkowski dodaje, że w planach jest też powstanie specjalnego symulatora. – Jest taki pomysł, że będziemy w nim się starali ożywiać niektóre dzieła sztuki za pomocą sztucznej inteligencji w zamkniętej niedużej przestrzeni. Bo jest idea, aby ten symulator był elementem przenośnym, by jedna osoba, będąc w środku, mogła przeżywać za pomocą wszystkich bodźców przeniesienie się do określonej epoki.
– Cieszymy się mianem najbardziej innowacyjnej uczelni w Polsce i nasze zaangażowanie w ten projekt to potwierdza – dodaje rektor Politechniki Lubelskiej, prof. Zbigniew Pater. – Nie tylko technika, nie tylko technologia, ale zaczynamy działać również szerzej w zakresie kultury. Przy czym wykorzystujemy tutaj osiągnięcia techniki. Będziemy tworzyć cyfrowe bliźniaki dóbr kultury, które zostały zgromadzone przez Fundację Lubomirskich-Lanckorońskich. To dla nas wielki zaszczyt i bardzo się cieszę, że książę wybrał Politechnikę Lubelską do tak odpowiedzialnego, ale dla nas zaszczytnego działania. Będziemy się starali, żeby te dobra jak najszybciej zostały zdigitalizowane i żeby były udostępnione społeczności naszej ojczyzny.
– To spełnienie mojego marzenia – mówi książę Jan Lubomirski-Lanckoroński. – Moja rodzina była związana z Lublinem już od bardzo wielu wieków. To nie tylko Opole Lubelskie, również Kozłówka. Moja ciotka przed wojną mieszkała jeszcze we Włodawie i Adampolu. Wszystko tutaj się zgadza i jesteśmy bardzo rodzinnie związani z regionem. Z drugiej strony muszę powiedzieć, że pan rektor i całe grono pedagogiczne byli tak mili, żeby rzeczywiście zacząć spełniać moje marzenie, aby spróbować przynajmniej część zbiorów zdigitalizować.
Dziś po podpisaniu porozumienia między Politechniką Lubelską a Fundacją Książąt Lubomirskich to marzenie się urzeczywistnia.
W projekt zaangażowany będzie interdyscyplinarny zespół składający się między innymi z architektów, historyków, historyków sztuki, inżynierów i naukowców, którzy zajmują się sztuczną inteligencją.
MaK/ opr. DySzcz
Fot. Piotr Michalski