Dwóch policjantów odpowie przed sądem za przekroczenie uprawnień podczas interwencji w 2022 r. w miejscowości Wysokie pod Zamościem. Według śledczych niezasadnie użyli wobec pokrzywdzonego chwytów obezwładniających, kajdanek i gazu pieprzowego. Za zarzucane im czyny grozi do trzech lat więzienia.
CZYTAJ: 38-latek złożył skargę na zamojskich policjantów. Sprawę bada prokuratura
O szczegółach poinformował we wtorek (10.09) rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec. Prokuratura Rejonowa w Hrubieszowie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm policjantom – Przemysławowi S. i Krystianowi B., którym zarzuciła przekroczenie uprawnień oraz spowodowanie obrażeń poniżej 7 dni.
Według ustaleń śledczych funkcjonariusze powinni zakończyć wykonywanie czynności legitymowania na etapie odebrania oświadczenia od matki pokrzywdzonego, która wskazała jego tożsamość. – Później niezasadnie użyli wobec niego środków przymusu bezpośredniego w postaci chwytów obezwładniających, kajdanek oraz ręcznego miotacza substancji obezwładniających, czyli gazu pieprzowego, podczas gdy nie było to uzasadnione ani zachowaniem pokrzywdzonego, ani nie było adekwatne do sytuacji – przekazał rzecznik.
Podejrzani funkcjonariusze nie przyznali się do zarzucanych im czynów. W ich ocenie czynność była przeprowadzona prawidłowo i zasadnie.
W lutym 2024 roku hrubieszowska prokuratura umorzyła postępowanie w tej sprawie, bo stwierdziła brak znamion czynu zabronionego. W wyniku zaskarżenia przez pełnomocnika pokrzywdzonego, Sąd Rejonowy w Zamościu uchylił tę decyzję. Po przeprowadzeniu dodatkowych czynności, w tym uzyskania jeszcze jednej opinii, prokuratura przedstawiła funkcjonariuszom zarzuty.
– Po informacji o ogłoszeniu w lipcu 2024 roku zarzutów, policjanci zostali zawieszeni w obowiązkach służbowych. Obecnie – jako osoby niekarane – pełnią służbę w Skierbieszowie i Rejowcu Fabrycznym, gdzie wcześniej przenieśli się na własną prośbę. W przypadku skazania prawomocnym wyrokiem sądu zostaną wydaleni ze służby – powiedział rzecznik lubelskiej policji nadkom. Andrzej Fijołek.
Do zdarzenia doszło w styczniu 2022 r., gdy do domu jednego z rolników pod Zamościem, po raz kolejny w ciągu czterech lat, przyszli policjanci, którzy poszukiwali przestępcy (ktoś podał ten adres). Za każdym razem gospodarz wraz z rodzicami tłumaczyli, że to pomyłka i nie znają tej osoby.
– Chwilę później powalili go na glebę, zakuli w kajdanki i prysnęli w twarz gazem, mimo że nie stawiał oporu. Potem w skarpetach wyprowadzili na śnieg i kazali wsiadać do radiowozu. Byli agresywni i wulgarni. Tłumaczyli, że szukają groźnego przestępcy – opisał „Tygodnik Zamojski”.
– Mężczyzna odmówił policjantom okazania dowodu. Został uprzedzony, że swoim zachowaniem popełnia wykroczenie i że może zostać doprowadzony do komendy w celu ustalenia tożsamości – mówiła wtedy Radiu Lublin starszy aspirant Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Za zarzucane czyny policjantom grozi do trzech lat więzienia.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. policja.gov.pl/archiwum