Spacer wczesnym rankiem w poszukiwaniu łosia, pokazy i wykłady na temat zwyczajów i biologii tych zwierząt – znalazły się w programie 7. Dnia Łosia organizowanego w sobotę (21.09) w Poleskim Parku Narodowym. W Lubelskiem według szacunków może bytować ok. 7,5 tys. tych zwierząt.
CZYTAJ: Coraz więcej łosi w lasach regionu
Spacer rozpocznie się o godz. 6.00 rano. Zainteresowani, podzielni na grupy, przejdą jedną ze ścieżek przyrodniczych w Parku, o nazwie Czahary. – Wybierzemy się na taki szlak, gdzie jest duże prawdopodobieństwo spotkania łosia, czyli jedną z tras przez Bagno Bubnów, to jest największe torfowisko Poleskiego Parku Narodowego – powiedział dr Mariusz Wójcik z Zakładu Etologii Zwierząt Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. On także poprowadzi wykłady i prezentacje o zwyczajach i biologii łosi, zaplanowane w siedzibie Parku w Urszulinie.
Łoś to największe zwierzę występujące w Poleskim Parku Narodowym. Według szacunków na tym terenie może występować około 100-120 osobników, co daje jedno z większych zagęszczeń w Polsce.
Wójcik podkreśla, że łosie są bardzo trudne do policzenia, ponieważ w naturze tych zwierząt są wędrówki, przemieszczanie się w poszukiwaniu jedzenia czy miejsc bytowania i jest ryzyko, że część osobników może być policzona kilka razy. – Nie ma tak naprawdę dobrej metody liczenia dla tego gatunku. Te obliczenia nie są dokładne, możemy mówić o szacunkach – powiedział.
Niemniej jednak w ostatnich latach widoczny jest stały, stabilny wzrost populacji łosi. Wójcik powiedział, że są one już obserwowane w małych, gospodarczych lasach, gdzie dotychczas raczej nie bytowały. – Teren Parku, zarośla, takie obszary, które powoli zarastają, to są tereny preferowane przez łosie, bo tam mają dużo pokarmu – zaznaczył Wójcik.
Dzień Łosia w Poleskim Parku Narodowym jest organizowany we współpracy z Fundacją Dziedzictwo Przyrodnicze. W miniony weekend podobne wydarzenia były m.in. w kilku innych parkach narodowych. Dni Łosia mają służyć popularyzowaniu wiedzy o tych zwierzętach.
Według szacunków w Polsce może być ponad 30 tysięcy łosi, najwięcej na terenach Polski północno-wschodniej, ale też w Lubelskiem. Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Lublinie podaje, że w lasach na Lubelszczyźnie może bytować nawet około 7,5 tys. łosi.
Łosie liczone są w oparciu o coroczną inwentaryzację zwierzyny prowadzoną przez zarządców i dzierżawców obwodów łowieckich. Liczba tych zwierząt wrosła kilkakrotnie od 2001 roku, kiedy wprowadzano moratorium nakładające całkowity, całoroczny zakaz polowań na te ssaki. Łoś był wtedy w Polsce gatunkiem zagrożonym wyginięciem, na skutek prowadzonych odstrzałów.
Łosie wędrówki trwają przez cały rok, ale zwiększoną aktywność tych zwierząt można obserwować wiosną oraz w okresie od września do połowy października, gdy trwa ich okres godowy nazywany bukowiskiem. Łosie w poszukiwaniu pożywienia czy nowych ostoi nieraz zapędzają się do miast albo wchodzą na drogi, gdzie dochodzi do wypadków. Przegęszczenie populacji przyczynia się też do zwiększania szkód wyrządzanych przez łosie w gospodarce leśnej i uprawach rolnych.
W ostatnich latach pojawiały się postulaty przywrócenia możliwości polowania na łosie. Sprzeciwiają się temu m.in. niektórzy naukowcy, różne organizacje społeczne i ekologiczne, które podnoszą m.in. że dane o liczebności łosi – zbierane przez środowiska łowieckie – są nierzetelne i postulują, aby łoś był wpisany na listę gatunków chronionych.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. pixabay.com